sobota, 21 września 2013

Harry część 1



- To ty Harry? - zapytałam cichutko, żeby nikt mnie nie usłyszał. Chłopak niepewnie podniósł głowę , a nasze oczy złapały kontakt. Naciągnął mocniej swoją czapkę na głowę, po czym mocno złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w swoją stronę. Teraz siedziałam obok niego.
- Dam ci 2 bilety na nasz koncert, plus wejście za kulisy, jeżeli nie zaczniesz krzyczeć. 
- Spokojnie. Nie miałam zamiaru krzyczeć. Chciała po prostu powiedzieć hej. 
- Oh.. -mruknął zmieszany. - Hej.
- Chcesz się napić ze mną kawy? - zapytałam , po czym opuściłam wzrok na swoje buty. Czułam na sobie jego spojrzenie , ale nie miałam odwagi by znów na niego popatrzeć. 
- Nawet nie znam twojego imienia - westchnął zamyślonym głosem. 
- Wybacz.. nazywam się [T.I] 
- Piękne imię.
 
    Wyrwałam się z zamyślenia zaraz po tym, jak Walker zaczęła narzekać ,że wiecznie mam głowę w chmurach.
- Powinnaś się skupiać na innych rzeczach. O wiele ważniejszych niż Harry! - bąknęła zirytowana.
- Słucham?
- Wiem ,że to o nim myślisz. Nie zaprzeczaj.
- Walker to nie tak...
- [T.I] , czy ty się w nim zakochałaś? - wypaliła, ale chwilę potem zobaczyłam w jej oczach poczucie winy.
- Nie wiem.. Chciałabym wiedzieć, ale nie wiem.. - mruknęłam i schowałam twarz w dłoniach.
- Nie zrozum mnie źle.. - jej głos był spokojny i delikatny. Jakby zwracała się do małego dziecka. - Widzę jak ty na niego patrzysz, a jak on na ciebie. To dwa różne spojrzenia.
- Co chcesz przez to powiedzieć? - mruknęłam próbując powstrzymać łzy.
- On nie kłamał. Od początku ci mówił, że zależy mu tylko na twoim ciele.
- Nie zakochałam się. -odpowiedziałam na jej wcześniejsze pytanie. - Nie wiem jak to wygląda , ale nie straciłam jeszcze głowy. Poza tym oboje czerpiemy z tego układu korzyści.
- To twoja decyzja , czy nadal będziesz to ciągnąć , czy nie, ale.. Proszę cię , nie chcę żebyś przez niego cierpiała. Uważaj..
- Obiecuję - powiedziałam i przytuliłam przyjaciółkę.

 
- Gdzie mnie zabierasz? - zaśmiałam się.
- To niespodzianka.
- Harry! 
- No co? 
- Powiedz! Nie lubię niespodzianek! - warknęłam wesoło, na co chłopak pocałował mnie w policzek.
- Już nie daleko.
- Muszę mieć tą głupią bandankę na oczach?
- Inaczej byś wszystko widziała.. 
- Proszę.. - szepnęłam i w tym samym czasie poczułam jak materiał opada z moich oczu. Przez chwilę nic nie widziałam, bo oślepiło mnie światło słoneczne. Jednak po kilku mrugnięciach przyzwyczaiłam się. Popatrzyłam w dół i zobaczyłam  ,że stoimy na wielkim szklanym balkonie. Przed nami zaś rozścielał się widok na cały Londyn. 
    Poczułam jak ręce Harry'ego łapią mnie w biodrach, od tyłu. Złapałam ręce chłopaka i próbowałam nie patrzeć w dół. 
- Boisz się?
- Na którym piętrze jesteśmy? - zapytałam całkowicie ignorując poprzednie pytanie Harry'ego.
- Dwudziestym - mruknął swobodnie. Ja za to przełknęłam głośno ślinę.
- Boję się. 
- Spokojnie. - powiedział i obrócił mnie przodem do siebie. Delikatnie zdjął jedną rękę z mojej talii i przybliżył ją do mojego policzka. Poczułam przyjemne dreszcze na całym ciele. Harry chyba też to poczuł, bo lekki uśmiech wkradł się na jego usta. Ponownie przejechał palcami , tym razem po moich plecach. Znowu poczułam ten prąd. 
    Chłopak spojrzał na mnie z fascynacją. 
- To ja tak na ciebie działam? - zapytał, chociaż doskonale znał odpowiedź. Uśmiechnął się delikatnie, ale w jego tęczówkach nie widziałam już pasji. Zmarszczył brwi i patrzył się na mnie z lękiem. Jakby sam ze sobą walczył.  - Jak ty to robisz.. Z każdym twym ruchem, oddechem.. pożądam cię coraz bardziej. - mruknął. - Powiedz jedno słowo, a przestanę. - powiedział zbliżając swoją twarz do mojej. - Chociaż tak bardzo cię pragnę.. - wyszeptał. - Nie skrzywdzę cię .
    Poczułam jego oddech na mojej szyi, a potem miękkie usta pasujące idealnie do moich..

- Odwróć się - usłyszałam za sobą cichy szept. Doskonale go znałam. Nie chciałam się od razu mu poddawać. Mimo jego nakazu nadal stałam tyłem do chłopaka. - Co ty ze mną wyprawiasz.. - mruknął do mojego ucha. Znowu poczułam znajome dreszcze. - Chcę cię gdzieś zabrać. Bądź gotowa o ósmej -powiedział i musnął delikatnie miejsce za moim uchem. Ręce, które oplatały moją talię, powoli i wydawać się mogło,że niechętnie opuściły swoje dotychczasowe miejsce spoczynku. - Już nie mogę się doczekać, aż zedrę z ciebie ubrania. - ostatni raz poczułam delikatny dech chłopaka przy policzku. Odszedł zostawiając mnie samą w mieszkaniu. Może Walker miała rację? Co jeśli rzeczywiście się w nim zakochałam?
    Boże daj mi siłę ,żebym to przetrwała. 
________________
Brak czasu na wszystko. 
Głupia szkoła ! 

Możecie się spodziewać następnej części w poniedziałek, bo bd miała urodzinowy nastrój . Może wykminię coś fajnego ;D

Do następnego, - K ♥


10 komentarzy:

  1. O jejku ... kojarzy mi sie pewna ksiazka z tym hehehehehehhe xD .. no ale coz .. w koncu to przeczytalam ! Yeaaaah *-* czekam na kolejna oczywiscie :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne .. po prostu boskie ;)) Czekam na nexta ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. No, no. Nie mogę się doczekać następnej części :D

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie powiem zaczęło się ciekawie C:
    Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietny!! Czekam na nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej ale ciekawie się zrobiło.
    wciągnęłaś mnie maksymalnie tą częścią.
    Czekam na kolejną.
    Pozdrawiam Bella♥

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy nastepna czesc ?;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieje, że będzię się działo w następnej części ! *.*

    OdpowiedzUsuń