wtorek, 16 października 2012

6. Zayn cz.2 :)

-Stary nie mówiłeś ,że ona jest taka ....- jeszcze raz spojrzałem przez próg kuchni ,by zobaczyć (T.I.) -...piękna .Jest moim ideałem .Josh -spojrzałem na przyjaciela i momentalnie spuściłem wzrok na swoje buty ,bo nie mogłem patrzeć mu w oczy ,nie chciałem powiedzieć im prawdy ,to jeszcze bardziej wszystko skomplikuje ...a tego bym teraz nie chciał ...jedno mnie zastanawiało ...dlaczego dziewczyna mnie do teraz nie poznała ....
-Hej . Co tu się dzieje chłopcy ? - do kuchni weszła moja wybawicielka .
-Właściwie to już nic - powiedział lekko zdezorientowany Josh .
-Możemy już iść - Louis odezwał się i wyszedł jako pierwszy ,po nim Niall, Liam, Josh ,a na końcu Harry.
-Zayn, idziesz już ? - zapytał się ten piękny głosik.
-(T.I.) ile to jeszcze będziesz ukrywać ? - powiedziałem lekko wkurzony.
-Ale co ?- udawała niewinną .
-To ,że nas nic nie łączyło ... jakbyś nigdy mnie nie poznała . Myślałem ,że jesteś inna ,że poczekasz na mnie ,gdy już wrócę do Bradford. Że będziemy żyć długo i szczęśliwie - i znów przy wspomnieniach uroiłem kilka łez ,jednak nie tak dużo jak ostatnio.
-Co ? I ty masz jeszcze do mnie pretensje ? Czekałam na ciebie dwa dobre lata ... i co, nadal bym sobie czekała ? Wolałam rozwijać swoje pasje ,niż czekać na ciebie do końca życia - już chciałem coś powiedzieć ,jednak ona miała racje.To ja powinienem ją przepraszać ,nie ona mnie .Jednak ,nie potrafiłem . To było dla mnie zbyt upokarzające ? Nie to złe słowo. Za bardzo wymagające ... to bardziej odpowiednie słowo. No ,bo w końcu ja Zayn Malik nigdy nikogo nie przepraszałem . Czas to zmienić . Pociągnąłem znów nosem i wytarłem kilka kropel łez w rękaw mojej bejsbolówki . To ona tak na mnie działała .
- Nic nie zrozumiesz - rzuciłem i wyszedłem z tzw. "twarzą" ...hymmm ...a raczej wybiegłem ... jak tak się już wgłębiać w szczegóły .
                                      ~Z perspektywy (T.I.)~
Co ja mogłam dalej zrobić ? Pobiec za nim ? Czemu ja to w ogóle powiedziałam ... powinnam trzymać język za zębami .
-Hej czemu Zayn wybiegł stąd ? Co się stało ? - do kuchni weszła Danielle.
-Yyy .. ja... on .. my - miotałam się w słowach ,nie wytrzymałam i zaczęłam płakać ,schowałam twarz w dłonie ,by nikt nie mógł mnie widzieć, po czym oparłam się o ścianę i powoli po niej spadałam .
-Hej ,kochana ,powiedz co ci jest - położyła swoją rękę na moim ramieniu - Zayn jest zazdrosny o Josha ?- przez płacz lekko się uśmiechnęłam ,jednak nie było tego po mnie widać.
-Nie ,to nie to - pociągnęłam nosem i podniosłam głowę tak ,by zobaczyć dziewczynę.
-No więc jak ? - ukucnęła bliżej mnie .Otarłam ręką czerwone ,podpuchnięte policzki.
-Ja i Zayn byliśmy razem,byliśmy razem ze sobą szczęśliwi .Po dwóch latach usłyszałam jego cudny głos ,kazałam mu pójść na zbliżające się castingi do x-factora. Na początku się upierał ,jednak po długich namowach zgodził się ,pod warunkiem ,że gdy się już dostanie ,to będę mu towarzyszyć. Zgodziłam się . Oczywiście przeszedł,jednak połączyli go z jakimiś chłopakami , przez co coraz rzadziej się spotykaliśmy. W  końcu przyszedł do mnie ,jak zawsze w każdy piątek ,od początku kiedy wszedł już do domu ,wydawał się bardzo zdenerwowany.Spytałam się go co mu się stało, a on jak gdyby nigdy nic powiedział ,że nasz związek nie ma sensu i po prostu wyszedł . Moje serce było złamane na milion części, przez kilka pierwszych miesięcy rozłąki ,ale moja bliska mi przyjaciółka powiedziała " Jeżeli kocha to wróci" ,codziennie widziałam go na różnych zdjęciach,był zadowolony ,szczęśliwy i co najważniejsze ,nie wydawało mi się ,że to jest sztuczne zachowanie . Dlatego przestałam się tym interesować ,wyszłam w końcu z domu ,zaczęłam żyć na nowo ,rozwijałam moje zainteresowanie perkusją .Co dziennie byłam coraz bardziej szczęśliwa ,aż pewnego dnia wysłał mi sms-a ,że tęskni i chce ,żeby wszystko znowu wróciło . Nic nie odpisałam ,zmieniłam numer po tym zdarzeniu i tak po prostu znowu chciałam zapomnieć . Wraz z moją przyjaciółką (I.T.P) nagrywałyśmy filmiki na internecie ,w których ona śpiewała i grała na gitarze ,a ja dogrywałam jej ,grając na perkusji . Miałyśmy bardzo dużo wyświetleń ,pewnego dnia dostałam na swoją pocztę list ,w którym było napisane ,że chcą zaprosić mnie i (I.T.P) do studia nagraniowego .Bardzo się ucieszyłyśmy ,ponieważ studio znajdowało się w Londynie ,stolicy naszego kraju .Wybrałyśmy się tam drugiego dnia ,po dostaniu od nich listu .Nagrałyśmy kilka piosenek ,poznałam wtedy bardzo miłą osobę , Teddy .Była nauczycielką gry na perkusji ,była perfekcyjna ,dlatego chciałam ,żeby trochę mnie poduczyła . Co dwa dni spotykałyśmy się w pokoju numer 20 ,tam gdzie zawsze był rozstawiony jej sprzęt,a w każdy piątek spotykałyśmy się wraz z (I.T.P.) i Teddy ,na tworzeniu nowych piosenek ,tak minęło mi kilka pięknych miesięcy ,przeprowadziłam się z (I.T.P.) do Londynu ,no i przedwczoraj spotkałam tam Josha ...i mi się bardzo spodobał ,zaprosił mnie tutaj ,ale w wejściu wiedziałam już ,że w tym domu nie mieszka sam ,najpierw ujrzałam ciebie ,potem Liama , Louisa,Nialla i Harrego ,potem tak jakby moje życie się zatrzymało ,zobaczyłam Zayna ,może trochę się zmienił ,ale poznałam go i on najwyraźniej też i potem z nim rozmawiałam ,miał do mnie pretensje ,że na niego nie czekałam w Bradford i wywnioskowałam to ,że każe mi się przeprosić . Powiedziałam mu co mam na sumieniu ,a on się uciszył i wybiegł .
-Nie martw się ...wszystko się ułoży ... nawet nie wiesz ,jak za tobą tęsknił ... każdego dnia ,po tym jak już zostali zespołem ,mówił nam jaka jesteś piękna cudowna ,jednak gdy okazało się ,że mają wyjechać w swoją pierwszą trasę koncertową zaczął się wszystkich pytać czy może cię zabrać . Paul powiedział ,że nie może cię zabrać ,przez kilka dni był zdołowany . Przyszedł do mnie ,zapytał się czy powinien cię zostawiać . Powiedziałam mu ,że gdy cię zostawi będzie naprawdę głupi .
-Rozumiem ...nie musisz mi dalej tłumaczyć - uśmiechnęłam się blado i podniosłam się do przysiadu - Dziękuję ,że mnie wysłuchałaś - wtuliłam się w nią . Dziewczyna gładziła moją głowę ,co raz bardziej się uspokajałam .
-Hej wiecie co się stało Zaynowi ? Nie chce ze mną rozma ... - do kuchni wparował Harry - To może ja was zostawię ? - trochę się speszył .
- Jeżeli chcesz to możesz zostać ,tylko nic nie mów - zaśmiała się Danielle .
-Pójdę i nie będę przeszkadzać - uśmiechnął się i wyszedł z pomieszczenia ....
____________________________________________________

Wiem ,że trochę długo nie pisałam ,ale nie wiedziałam jak się za to zabrać ...mam nadzieję ,że mi to jakoś wybaczycie ... kolejną część mam nadzieję dodać 1 listopada ...sorki ,że tak późno ,ale teraz szkoła jest na pierwszy miejscu przez głupie kartkówki i sprawdziany ,których NA PRAWDĘ !!! nie musza robić ,nikt im nie płaci za to ,że je sprawdzają ,to dlaczego to robią ? No ja się pytam ?
No dobra koniec wyżalania .... dzień dobry,dobry wieczór i dobranoc :D ~ Aga :P 

3 komentarze:

  1. Świetne , na serio podoba mi się styl w jakim piszesz , jest ciekawie :D

    http://lovesandfriend.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. super tylko szkoda że tak późnododajesz kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem ,przepraszam ...ale wiecie szkoła ... judo i inne zajęcia dodatkowe mnie zawalają .... mam nadzieję ,że chociaż wam się podobają ,bo wkładam w to swoje całe serce ,żeby wychodziły jak najdłuższe ,żeby wam to jakoś wynagrodzić :D

      Usuń