niedziela, 7 kwietnia 2013

Niall :D cz.6 (ostatnia)

na wstępie proszę was byście przeczytali notkę na dole i zostawili po sobie komentarze :) 

-Wsiadaj i nie marudź. Nie wiem dlaczego go goniłeś, ale wskakuj i nie marudź - Niall rozkazał wejść chłopakowi. Ten jedynie spojrzał na mnie z odrazą i usiadł na przednim siedzeniu.
-Widzę, że jednak wszystko przemyślałeś i wracasz do [T.I.] - zaśmiał się nerwowo brunet.
-Można to tak powiedzieć - głośno przęłknąłem ślinę. Nie wiedziałem, o co chodzi.
-Jak to ? - zdziwił się narzeczony Stefani.
-W zasazie to nigdy ze sobą nie byliśmy ... po prostu chcę zacząć od nowa. Chcę z nią być na poważnie - skupił swój wzrok na drodzę i już do kónca naszej jakże długiej podróży nie zamieniliśmy ze sobą ani jednego słowa.

                                                                               *-*

*z perspektywy [T.I.]*

-Zapniesz mi tutaj ? - Stefani stała przed lustrem i wołała moją mamę, by pomogła jej w dokończeniu w przygotowaniach. Szybkim krokiem podeszłam do niej i sama zapiełam jej zamek z tyłu sukni. Blondynka odwróciła się do mnie i próbowała się do mnie uśmiechnąć, jednak wyszedł jej grymas. Podobno Johny i jej przyszły mąż wybiegli z domu jakieś 2 godziny temu i do teraz nie wrócili. Podobno coś poszło też o mnie, ale nie chciałam o tym wiedzieć. Po tym co stało się podczas dzisiejszedo śniadania. Nie chciałam cierpieć z powodu jakiegoś Amanta. Ale w tej sytuacji to było nie możliwe. Po prostu zakochałam się w Niallu po uszy.
-Spokojnie, wróci - poklepała mnie po ramieniu widząc moją zamyśloną twarz. Wymusiłam sztuczny uśmiech i podeszłam do okna, ponieważ usłyszałam jak ktoś wjeżdża na podjazd. Wychyliłam się i przecierając oczy wpatrzyłam się w czerwony wóz, a w nim Johny, Niall i ......
-Stefani - o wilku mowa. Chłopak wbiegł do domu. Słychać było jego szybkie kroki. Był coraz to bliżej, kiedy Steff sama otworzyła drzwi i wybiegła do niego.
Zostałam znowu sama. Jeszcze raz wyjrzałam przez okno i nie zobaczyłam już żadnej postury.
-Szukasz mnie ? - po ciele przeszły mnie dreszcze. Ten głos. Ta barwa tego głosu. Wydawało mi się, że nie słyszałam go bardzo długo. Momentalnie odwróciłam się i rzuciłam blondynowi w ramiona. Swoimi włosami łaskotał moją szyję. Zaśmiałam się przez to. On zrobił to samo. Zaczęłam płakać. Ze szczęścia, ale płakać. Tak bardzo chciałam go mieć przy sobie.
-Już nigdy cię nie opuszczę, tylko proszę cię o jedno - wytarłam słone łzy o rękaw i spojrzałam w jego czerwone od płaczu oczy.
-Ty mnie też nie opuszczaj- i żeby zapieczętować moją odpowiedź szybko pocałowałam go w usta. Jednak on nie chciał przestać. Złapał mój podbródek i bardziej przycisnął mnie do siebie. Odnajdując za mną ścianę. Nogami oplotłam jego biodra. Uniósł kawałek mojej sukienki i przejechał swoją zimną ręką po mojej łydce.
-Mam nadzieję, że teraz nie muszę ci zapłacić - zaśmiałam się w usta Nialla. Z politowaniem pokręcił głową i  zaczął całować moją szyję. Wygięłam się w łuk i złapałam blondyna za ramiona słysząc odchrząknięcie. Niechętnie oderwaliśmy się od siebie i ujrzeliśmy parę w drzwiach.
-To jest nasz dzień, spokojnie nacieszycie się jeszcze sobą. Przed wami całe życie -zaśmiałam się blondynka. Stanęłam na podłodze i podeszłam do niej.
-Nie wiem co zrobiłeś, ale dziękuję ci - wtuliłam się w bruneta, a on oddał uścisk.
-Bo będę zazdrosna - zaśmiała się moja siostra. Spojrzałam na nią i podniosłam ramię, pod które za chwile ona znalazła swoje miejsce.

                                                                   *-*

Na ślubie Steffani cały czas trzymałam się z Niallem za rękę. Bardzo cieszyłam się, że wszystko sobie wytłumaczyli. Podczas przysięgi małżeńskiej mówiłam całą regułkę wraz z Niallem. Cicho. Ale to nie było ważne. Ważniejsze było to, że od tamtego czasu. Jesteśmy sobie wierni i mówimy sobie całą prawdę, nawet kiedy ta prawda boli. Bo wiemy, że nasza połówka nie odwróci się od nas. Tylko pocieszy, jak będzie trzeba nastawi ramię na płacz. Bo po to są pary. By dwie pokrewne sobie dusze znalazły w sobie bezpieczeństwo i ciepło rodzinne, które stworzą kiedyś wraz ze swoimi dziećmi.

                                                                  ~THE END~
_________________________________________________________________
No hej kochani! to znowu ja .. tak wiem :C xd 
Chciałam wam tylko powiedzieć, ze jestem z was bardzo dumna. :D 
Nie spodziewałam się, że w tak szybkim tempie pod ostatnią częścią znajdą się 5 komentarzy ..
Szczerze.. nie byłam na to przygotowana xd 

Druga sprawa jest taka, że oto pod tą częścią pierwsza osoba, która napisze tytuł jakiegoś filmu i chłopaka, z którym ma być .. nie będę się powtarzać .. po prostu dostanie dedyka w pierwszej części i zareklamuję jego bloga ( jeżeli w ogóle ma :) )

a teraz czekam na wszystkie zażalenia xd 

podobają wam się takie imaginy czy znowu pisać jednopartowe ?
PS: przepraszam, ze jest takie krótkie zakończenie, ale nie chciałam zrobić dalej niż jest w filmie :D 
+4 KOMENTARZE = KOLEJNY IMAGIN

10 komentarzy:

  1. cudowny *_* bardzo podobał mi się ten imagin. nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo! cudowny, no cudowny. nie potrafię więcej powiedzieć. xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo. Bardzo mi się podobał.
    Ola ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny. ^^ cieszę się, że wszystko się wyjaśniło. :) @waantubaack

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww o jeny jak ja kocham szczesliwe zakonczenia!!! To bylo taaakie slodkie!! Nie wiem co tu w sumie wiecej pisac :D Chcialam ci powiedziec zebys napisala cos na podstawie filmu 'Jeszcze dluzsze zareczyny' ale ZMIENILAM ZDANIE NIE PISZ NIC NA PODSTAWIE TEGO FILMU BO UDUSZE. No. Ale moze cos w stylu 'O polnocy w Paryzu' jak ci sie uda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. CUUUUUUUDOOO *.*
    Miałam taki świetny film i myślałam, że napiszesz o nim ale cóż :C za późno zobaczyłam, że wstawiłaś :C
    Następnym razem spróbuję :)
    -Zuzka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oooo... cudowny!! końcówka najlepsza <3/N

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny i rób dalej częściowe imaginy bo są genialne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny i rób dalej częściowe imaginy bo są genialne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Najbardziej spodobał mi się ten moment kiedy się całowali *_* Mrau ! :)
    Świetne zakończenie ! :*

    OdpowiedzUsuń