-Dlaczego wtedy uciekłeś ? - zapytał przechylając głowę o 30 stopni.
-Sam nie wiem. Myślałem, że się przewidziałem, albo walnąłem się mocno w głowę - przeczesałem swoje włosy palcami i spojrzałem w dal. On jedynie się zaśmiał i zamyślił -Coś nie tak ?
-Nie. Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Po prostu nie rozumiem, dlaczego ty nic nie rozumiesz. To wszystko jest takie logiczne - moje źrenice się powiększyły,a usta szeroko rozchyliły.
-Tak. To przecież logiczne, jak jakaś sławna postać z XIX wieku rozmawia teraz ze mną w XXI wieku.
-Ty mnie chyba nie zrozumiałeś - westchnął i złapał mnie za ramię.
-Lou, przeniosłeś się w czasie . Nie, nie przesłyszałeś się. Zrobiłem to specjalnie. Nie powiem ci, dlaczego tak się stało. Dowiesz się w przyszłości przeszłości - zaśmiał się poruszając swoją ręką wzdłuż linii horyzontu.
-Ale .. - nie dokończyłem, bo mi przerwał.
-W swoim czasie, Louis ... w swoim czasie...
*~*
-No i dlatego tutaj jesteś - Pablo zaśmiał się.
-To dość skomplikowane - zamotałem się. Właśnie szliśmy uliczkami starego Paryża. Zabytkowe latarnie oświetlały nam drogę, które ubiegłego dnia nie zauważyłem. A może już w teraźniejszych czasach są zastąpione innymi lampami, które nie oddają tego czaru "...czeeekaj .. Louis .. ogarnij się ..zamarzyłeś się o lampach !" - mógłbyś powtórzyć jeszcze raz?
-Ależ oczywiście. Wybrałem ciebie byś pomógł mojej przyjaciółce [T.I.], jest bardzo utalentowana, a ty mógłbyś jej wytłumaczyć jak pisać. Widziałem twoje prace i powiem szczerze, że jesteś inżynierem w tej dziedzinie.
-Dziękuję ci bardzo. To wiele dla mnie znaczy usłyszeć takie słowa z ust tak wielkiego artysty - znowu się zamarzyłem, kurde! Spojrzałem na ogromny budynek, który wyrósł przed nami niewiarygodnie szybko - co to za zamek ?
-Oto miejsce, gdzie miałem się udać z tobą już dzień wcześniej, ale nie zdążyłem - kolejny raz zaśmiał się, a ja znowu poczułem się sfrustrowany. Pogładziłem swój policzek i pociągnąłem drzwi do siebie. Obaj weszliśmy do środka. Od razu dało się wyczuć ten klimat. Od tego miejsca biło ciepło. Było tu przyjemnie. Jeszcze nigdy nie czułem się tak w jakimś hotelu.
-Widzę, że ten widok cię onieśmiela - mały uśmieszek wdarł się na jego twarz - chodź ! - złapał mnie na rękaw od garnituru i pociągnął mnie do jakiegoś pomieszczenia.
-[T.I.], miło mi cię znów widzieć - pocałował jej wewnętrzną stronę dłoni, a dziewczyna szeroko się uśmiechnęła - Elizabeth - to samo zrobił z drugą kobietą - oto Louis, to ten wielki artysta, o którym wam tak wiele opowiadałem.
-Dobry wieczór - przywitałem się skinieniem głowy.
-To my was zostawimy. [T.I.] nie wstydź się go. Nic ci nie zrobi - odezwała się starsza kobieta zanim wraz z Picasso wyszła z pokoju.
-No to [T.I.] pokarzesz mi co na razie napisałaś ? - uśmiechnąłem się do niej ciepło, na co ona odpowiedziała tym samym. Podeszła do jednej z szafek i wyciągnęła duży plik kartek.
-Będę tu musiał dłuuuuuugo przesiedzieć - dziewczyna zaśmiała się, a uśmiech sam wkradł się na usta.
*~*
- No dobrze ... to co my tutaj mamy - zacząłem mamrotać tekst kolejnej opowieści "Jest świetna !" - to jest ..... o Boże !
-Za każdym razem mówisz to samo. O co ci chodzi ? - [T.I.] zaśmiała się.
-Po prostu nie mogę uwierzyć, że ty to sama napisałaś.
-Masz w tym jakiś problem ? - zażartowała. Spojrzałem się na nią i zobaczyłem w jej oczach iskierki. Miała taki piękny kolor oczu. Niebieski. Taki jak mój. Jeszcze chwile przypatrywałem się twarzy dziewczyny, po czym znów spojrzałem na kartki wypełnione literkami.
-Żadnego - rozmarzyłem się. Jednak, gdy ocknąłem się, zdałem sobie sprawę, że to nie mogło się stać. Szybko wstałem ze swojego miejsca. Zostawiłem [T.I.] w lekkim szoku. Wybiegłem na ulicę bez żadnego słowa pożegnania. Musiałem wracać do mojego hotelu, gdzie jest moje miejsce. Nie mogę zrobić tego mojej narzeczonej. To wszystko jest takie niemoralne i niedorzeczne. Przecież nie mogę zakochać się w kobiecie, która żyła w dawnych czasach. Po prostu nie mogę. A jednak, to zrobiłem. Zakochałem się ....
_________________________________________________________________
Świetne i czekam na kolejny, bo już się nie mogę doczekać, co się stanie z LouLou <3 :** To nic, że tak musieliśmy długo czekać .. ja rozumiem. Mi też się nie chce nic robić w wakacje i co chwilę gdzieś wyjeżdżam, że wracam dopiero pod wieczór do domu i nic mi się nie chce już robić jak spać :D
OdpowiedzUsuńTeż ci życzę udanych wakacji ;*
Marlena <33
Super.
OdpowiedzUsuńSuper. Chyba przesadziłaś z tymi 15 komentarzami.
OdpowiedzUsuńSuper. Kiedy next?
OdpowiedzUsuńSuper. Sory, że dopiero teraz komentuje...
OdpowiedzUsuńFAJNIE, ŻE POD POSTAMI MAM KOMENTARZE OD SAMYCH ANONIMKÓW .. I JAK MAM SIĘ DOMYŚLEĆ, ŻE TO MOŻE NIE JEST PISANE PRZEZ TĄ SAMĄ OSOBĘ ?
Usuńmi sie podoba ;* dawaj nexta .! I ogloszenie wynikow .! <33
OdpowiedzUsuńHej piszesz swietne imaginy ale nie widze kolejnej czesci tego imaginu szkoda :-( A tak woogle to sorry ze tak pozno komentuje ale tak jakos wyszlo czekam n kolrjba czesc
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ola<3