wtorek, 15 stycznia 2013

10. Louis 3/5 :)

                                                   ~z perspektywy [T.I]~

-Obudziła się - usłyszałam męski głos.
Otworzyłam oczy i spojrzałam na osobę, która przed chwilą mówiła.' Louis'- przeszło mi przez myśli .
Rozejrzałam się po sali... no tak, szpital .
-Yhhh - przeciągnęłam się, chociaż ledwo co mogłam, ponieważ kolorowe kabelki przeszkadzały mi w wykonaniu jakiegoś najmniejszego ruchu - co ja tu robię ? A co najważniejsze co ty tutaj robisz ?
-Ja.. - nie dokończył, bo wysoki mężczyzna w białym szlafroku przerwał jego jakże rozbudowaną wypowiedź.
-Dzień dobry Pani [T.N] widzę, że już się pani obudziła - spojrzał na mnie, po czym zanotował coś w notatniku  - Mogę pani w czymś pomóc? - zaproponował po chwili.
-Jeżeli można to szklankę wody, poproszę - uśmiechnęłam się do lekarza. Wyszedł i po chwili zjawił się z moją prośbą.
-Dziękuję- podziękowałam i usiadłam na łóżku. Przez cały ten czas Louis patrzył się ma mnie z żalem, ale nie chciałam po sobie tego poznać, że zrobiło to na mnie jakieś większe wrażenie, więc udawałam, że tego nie widzę.
-Dlaczego tutaj jestem ? - zapytałam obu facetów będących w tym pomieszczeniu. Nie ukrywałam tego, że bardzo się zdziwiłam będąc w szpitalu i zanim któryś z nich odpowiedział olśniło mnie - Czy coś się stało z dzieckiem ?
- Nie, nic się nie stało maluchowi i właśnie miałem przyjść do pani po to by ostrzec, że jeżeli jeszcze raz pani zemdleje to ciąża może być zagrożona. Nie potrzebnie się pani stresuje- powiedział to tak łagodnie, że aż zachciało mi się płakać. Nie mogłam wyobrazić sobie tego, że mój maluszek, moje dziecko.... , że nigdy go nie dotknę i nie zobaczę.
-No dobrze, to ja może już Was zostawię samych - powiedział i wyszedł z mojego pokoju.


                                     <włączcie to i zacznijcie czytać gdy zacznie
                                                       grać na gitarze>
-Dlaczego chciałeś się spotkać? -zapytałam ocierając jedną samotną łzę spływającą po moim policzku.
-...- nic nie odpowiedział, tylko podszedł do mnie i mocno mnie przytulił. Znowu powróciły te motyle, których mi tak brakowało przy jego obecności.Chłopak usiadł koło mnie i znów spojrzał w moje oczy. Nachylił się na wysokość mojego zaokrąglonego brzucha i delikatnie go pocałował, po czym dodał " Jesteście moim jedynym skarbem, już nigdy was nie opuszczę" .Znowu zaczęłam płakać.
-Dlaczego to musi być takie trudne ?Dlaczego ty nie możesz być moim przyszywanym kuzynem ? Dlaczego musisz być akurat moim bratem ?Dlaczego ... - nie dał mi dokończyć, bo wbił się w moje usta z zachłannością. Oddawałam pocałunki i coraz bardziej je pogłębiałam. Louis oplótł swoimi nogami moje i kontynuował pieszczenie moich warg .


                                               ~perspektywa Louis'a~

Tak bardzo brakowało mi jej dotyku, smaku jej malinowych ust i pięknego uśmiechu, jest moim jedynym skarbem, który straciłem. Jak widać nie bezpowrotnie. Nasza miłość jest zakazana, nie wiem dlaczego używam takich słów, ale innych chyba nie ma by wyrazić to, co dzieje się pomiędzy mną a [T.I].
Tak bardzo chcę by wszystko potoczyło się inaczej, lecz to nie ja o tym decyduję, lecz ten u góry, który zna nasze dalsze losy. Wiele razy siadałem przy kominku i wznosiłem głowę do góry, modliłem się by to wszystko było tak jak kiedyś. Ale nie może . Dlaczego? Ponieważ wszyscy idziemy na przód nie zważając na to co nas otacza. Dla niektórych liczą się tylko oni. A ja ? Ja jestem inny.
-Wszystko będzie dobrze - pogłaskałem ją po włosach, po czym złożyłem pocałunek na jej czole. Zaczęła płakać, a ja jeszcze bardziej ją przytulałem.
-Nie zasługuję na to by być z tobą - powiedziałem gdy skończyła mocno łkać.
-Nie możesz tak mówić, jesteś dobrym i uczciwym człowiekiem, to nie twoja wina, że nie wiedziałeś kto poślubił twoją matkę - spojrzałem się na nią, a ona zaśmiała się ze mnie.'Ciekawe jaką minę zrobiłem' - pomyślałem i sam zacząłem się śmiać z tej sytuacji.

                                                  <wyłączcie muzykę>

                      ~perspektywa trzecioosobowa -na korytarzu, przed pokojem [T.I]~

-Zobacz co myśmy rozdzielili- odpowiedziała szatynka wtulając się w swojego męża - oni nie powinni tak cierpieć i to przez nas - dodała, spoglądając na niego spod byka.
Jego wyraz twarzy nie wykazywał żadnych emocji, jednak w środku można było zobaczyć : miłość, troskę,wyrzuty sumienia, żal i wiele innych 'ciepłych' uczuć. Mark spojrzał na kobietę po czym lekko ją pocałował.
-Wiem kochanie, trzeba im pomóc - uśmiechnął się do niej a ona jeszcze bardziej rozpromieniała na jego słowa - wiedziałam, że ulegnie - wyszeptała do siebie przez co zaczęła lekko chichotać ....
_________________________________________________________

I jak wam się podoba ? Mi się chciało płakać jak to pisałam, no ale to ja, więc spokojnie xd
Dodałam strasznie późno, ale co tam ..ważne, że jest ....
Dobra nie rozpisuję się, bo muszę już biec do przyjaciółki xd
PS: Nie rozmawiajcie z żadnym gościem o imieniu 'JIMMY' to dziwni ludzie xd
                                           
                                              4 KOMENTARZE=KOLEJNA CZEŚĆ
~Forever_Niall ;D

8 komentarzy:

  1. Jestes wielka dziewczyno .... Piszesz pieknie i z humorem.
    Nie przejmuj się, ja tez poplakalam się i to przy tym jak Louis calowal mnie w brzuch *-* awwww
    Chcialabym miec takiego kochanego meza xd
    I o co chodzi z "JIMMY" ... To ktos zly ? Xd

    To ja czekam na kolejna czesc :*
    -pozdrawia: change_my_mind :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ekhem, chciałabym cię uświadomić, że Louis nie całował w brzuch ciebie tylko MNIE. #JustSoYouKnow

      Usuń
    2. Julia ogarnij się xd wszyscy są tobą i nią w tym imaginie xd

      Usuń
    3. Whut? Agnieszko, kazałaś mi wymyślać co masz pisać i to JA powiedziałam ci jak ma na imię mama Louisa, więc zasłużyłam sobie na to, żeby być tą dziewczyną. #JustSayin'

      Usuń
  2. Jimmy to bardzo zły człowiek!
    Nie dostanie cię na wyłączność zdrajca jeden!
    Porzucił mnie!
    A to bad boi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak w ogóle to byłam dzisiaj w kinie na "Życiu Pi" i mówię ci, zarąbisty film :D
    Tylko głupi tytuł.
    Ale musisz go obejrzeć!
    Ja w porównaniu do twoich "innych" kolegów polecam ci DOBRE filmy XD

    OdpowiedzUsuń
  4. Aha, miałam napisać coś o tej części.
    Ten moment, w którym rozkazałaś swoim czytelnikom puścić "Give Me Love" nie patrząc na to, czy oni mają na to ochotę, czy nie tak by the way, ale ten fragment był taaaaaaaaakiiiii słoooodkiiiii, że normalnie kocham to <3 :D
    Chcę szybko następną część!
    P.S. Zauważyłaś, że są już 4 komentarze? ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudnyyyy *_____*
    Zakochałam się w tej piosence jak i imaginie :D
    no i oczywiście czekam na kolejną część :)
    ~Dziewczyna :*

    OdpowiedzUsuń