środa, 10 kwietnia 2013

Louis :D cz.2

Bardzo was mocno proszę o komentowanie. Wiem, że Niall to ciacho i wgl xd ale Louis jest taki sam :D Jeżeli nie chcecie czytać o tym członku zespołu to spoko. Na prawdę obiecuję, że kolejny imagin zrobię o Harrym ( oczywiście też na podstawie filmu ) ale na początku chcę skończyć to, ok? Mam nadzieję, że macie trochę cierpliwości i nie którzy prze cierpią ( chociaż nie wiem dlaczego)


-Jakieś 5 minut -
-A ty się znasz na zegarku ? - zdziwiłem się po raz kolejny. To nie możliwe. A może ja... uderzyłem się w głowę i no nie wiem, może straciłem przytomność? Cokolwiek tylko nie to. Dlaczego? No bo kto, w XXI w. widzi Pablo'a Picasso'a ? No kto? Nikt.. z wyjątkiem mnie. Chyba już na prawdę potrzebuję chwili wytchnienia. Dobrze, że wyjechaliśmy na te wakacje. Dobrze mi to wszystko zrobi. -Czy to było pytanie retoryczne ? - oburzyła się, a ja jedynie zaśmiałem się i wyminąłem ją w drzwiach.
-Phi, faceci - podsumowała i zamknęła za sobą.

                                                              *-*

-Gdzie ty znowu wychodzisz ?- zdziwiła się kolejnej nocy. Ma rację. Jaki normalny facet wychodzi z mieszkania dwa razy pod rząd około północy.
-Muszę coś załatwić, zaraz wrócę - już chciałem wyjść, ale Jen mi nie pozwoliła, wchodząc przede mnie.
-I znowu wrócisz za 5 minut ? A może ty masz jakąś kochankę ?
-Tak i poszedłem ją bzyknąć  5 minut. Zastanów się co mówisz, kochanie. Nigdy bym cię nie zdradził - lekko mnie już tym wkurzyła. No dobra, ma powody do obaw. Ale czy ja ją kiedyś okłamałem ? Dobra .. białe kłamstwa się nie liczą. To było dla jej dobra.
-Nie poznaję cię, Louis - spojrzała na mnie, a ja na nią. Nie wiem co sobie teraz o mnie pomyślała, ale miałem to głęboko w poważaniu. Ja chciałem po prostu dowiedzieć się, czy nie jestem stuknięty i czy do końca już nie ocipiałem.
-Przepraszam - wziąłem jej twarz w dłonie i potarłem jej polik kciukiem - przepraszam - jeszcze raz się powtórzyłem i złożyłem na jej wargach słodkiego całusa.
-To nadal chcesz tam iść ? - powiedziała w moje usta, trzymając mnie za moje włosy.
-Tak, chcę coś wyjaśnić i zaraz wracam - wyminąłem ją i wyszedłem z mieszkania. Oby jeszcze nie był za późno. Spojrzałem na zegarek. 23:59 i 35 sekund -Oj Come on. Windo. Zlituj się nade mną - cały czas wciskałem guzik wskazujący strzałkę w dół. 46 sekund - ruszaj się ty gruchocie.
-Jest! - krzyknąłem uradowany, gdy usłyszałem dźwięk informujący, że to cholerstwo znajduję się na moim piętrze. Szybko do niej wszedłem. Nacisnąłem ten sam guzik co noc wcześniej. 58 sekund. Ufff.. zdążyłem. Winda zamknęła swoje drzwi i ruszyła w nieznanym mi kierunku.

                                                                *-*

-Dobra, ja chyba naprawdę nie jestem sobą. Nie dość, że pokłóciłem się z Jennifer, to jeszcze czekam o północy w jakimś parku i wypatruję Picassa. " Jesteś ofermą, Lou" - skarciłem się w myślach i położyłem łokcie na kolanach, o które oparłem potem głowę.
-Widzę, że nasze pierwsze spotkanie nie było przypadkiem - zaśmiał się ten sam głos, przez który przez całą noc nie mogłem zasnąć.
-Cześć Pablo - zaśmiałem się sam z siebie. "No i teraz mówisz sam ze sobą. Idiota " - podniosłem głowę i ujrzałem tego samego mężczyznę co noc wcześniej.
-Dlaczego wtedy uciekłeś ? - zapytał przechylając głowę o 30 stopni.
-Sam nie wiem. Myślałem, że się przewidziałem, albo walnąłem się mocno w głowę - przeczesałem swoje włosy palcami i spojrzałem w dal. On jedynie się zaśmiał i zamyślił -Coś nie tak ?
-Nie. Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Po prostu nie rozumiem, dlaczego ty nic nie rozumiesz. To wszystko jest takie logiczne - moje źrenice się powiększyły,a usta szeroko rozchyliły.
-Tak. To przecież logiczne, jak jakaś sławna postać z XIX wieku rozmawia teraz ze mną w XXI wieku.
-Ty mnie chyba nie zrozumiałeś - westchnął i złapał mnie za ramię.
-Lou, przeniosłeś się w czasie . Nie, nie przesłyszałeś się. Zrobiłem to specjalnie. Nie powiem ci, dlaczego tak się stało. Dowiesz się w przyszłości przeszłości - zaśmiał się poruszając swoją ręką wzdłuż linii horyzontu.
-Ale .. - nie dokończyłem, bo mi przerwał.
-W swoim czasie, Louis. W swoim czasie...

__________________________________________________________
Znowu krótkie przepraszam ... na prawdę .. juz się nie wyrabiam .. ostatnio poznałam takiego fajnego chłopaka i cały czas z nim piszę .. no wybaczcie mi ....
Ale postanawiam się poprawić, bo on przez kilka dni nie będzie mieć neta xd

+18 KOMENTARZE = KOLEJNA DŁUŻSZA CZĘŚĆ :D

22 komentarze:

  1. Świetny. <3 i masz rację Louis to też niezłe cicho, zresztą jak każdy chłopak z 1D. :D @waantubaack

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do twojej notki przed rozdzialem: ......................................................
    Poza tym to jestem zbyt zmeczona zeby cos napisac xd
    No ale czekam na nastepnyyyyyy

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne.:D Pisz tak dalej.:):*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super. Pisz dalej.

    OdpowiedzUsuń
  5. super zapraszam do mnie na bloga i imaginami mam nadzieje, że dołączysz do obserwatorów i będziesz komentować! http://foreverloveonedirection1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. NAstępny poprosze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dlaczego tak długo nie dodajesz?

    OdpowiedzUsuń
  8. NEXT NEXT NEXT NEXT NEXT NEXT NEXT

    OdpowiedzUsuń
  9. imagin świetny. Kiedy następny? Błagam NEXT.

    OdpowiedzUsuń
  10. No kiedy dodasz? Proszę odpowiedz. Wciągneło mnie opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM KOCHANI MOI ;C
      PRZEZ CAŁY CZERWIEC PRZYGOTOWYWAŁAM SIĘ DO MISTRZOSTW POLSKI, NA KTÓRE JADĘ JUŻ JUTRO, MAM NAPISANĄ W POŁOWIĘ TRZECIĄ CZĘŚĆ I OBIECUJE, ŻE JAK WRÓCĘ Z ZAWODÓW I SIĘ PORZĄDNIE WYŚPIĘ TO DOKOŃCZĘ I WSTAWIĘ :**

      Usuń
    2. Dodasz coś dzisiaj?

      Usuń
    3. przepraszam, ale byłam u cioci przez cały dzień jutro idę na miasto z przyjaciółmi a we wtorek na basen też z nimi i nie wiem jak to wyjdzie .... wakacje są a ja zamiast odpoczywać to wszędzie latam byle nie być w domu. Postaram się coś wystrugać, ale nie wiem czy wstawię to dzisiaj :D
      Pozdrowienia :*

      Usuń