sobota, 14 września 2013

Zayn część 4


Na wstępie wyznam ,że przybyło nam przez miesiąc ok 30 czytelników ( patrzę na ankietę "czytam" ) . Ryczę. Naprawdę, bo jestem tak strasznie dumna i szczęśliwa. Kocham was ;*





    Obudziłam się szczęśliwa. Po raz pierwszy od dawna miałam ochotę wstać i przeżyć ten dzień. Wszystko sprowadzało się do jednej osoby. Wiedziałam ,że dziś znów go zobaczę..

~

- No przyznaj się! Jesteś w gronie przyjaciółek! - krzyknęła Candice, a większość klientów właśnie w tym momencie, zwróciła swoją uwagę właśnie na nią.
- Głośniej. Na pewno ci powiem - mruknęłam.
- Okej, Candi spokojnie - odezwała się w końcu Kat. - Jeszcze raz. Odprowadził cię do domu, pocałował i wszedł do środka na całą noc?
- Tak - powiedziałam dumnie. Szczerze powiedziawszy , moja duma skupiała się tylko na pocałunku, ale one nie musiały tego wiedzieć.
- Jaki był z nim seks?
- Candice! - tym razem ja krzyknęłam.
- No co? Ty jesteś fajna babka , a on... z tego co mówisz jest bardzo hot. Więc do czego to się sprowadza? Do seksu!
- Rozmawialiśmy.
- Całą noc?
- O świcie wyszedł.
- Wo - ho , super romantyczne.. - burknęła Can , na co ja i Kat wybuchłyśmy śmiechem.
    Po chwili jednak zaczęłam ściągać moją skórzaną kurtkę z krzesła, mając zamiar pożegnać się już z przyjaciółkami.
- A ty dokąd?
- Muszę coś załatwić.
- Powiesz chociaż co?
- Coś , co mam zamiar zrobić od samego rana. - odpowiedziałam jej, na co Katerina się tylko zaśmiała.        Pożegnałyśmy się buziakiem w policzek i wyszłam.

   
     Gdy znalazłam się w końcu na tym osiedlu co chciałam, podeszłam do drzwi i lekko w nie zapukałam. Ku mojemu niezaskoczeniu otworzył mi Niall. Przywitał się przyjaznym uśmiechem i wpuścił mnie do środka.
- Co tam słychać? - zapytałam.
- Wszystko w porządku - mruknął wesoło. - Przyszłaś do.. Liam'a - zawahał się... - Czy do Zayn'a ?
- Do Zayn'a.
- Idziesz na górę po schodach, potem w lewo i to te drzwi pomazane spray'em - powiedział , po czym wsadził sobie garść czipsów do buzi.
- Dzięki - uśmiechnęłam się i ruszyłam ,kierując się wskazówkami blondynka.

- Nock  Nock.. - zawołałam wesoło, a gdy usłyszałam pozwolenie, delikatnie uchyliłam drzwi, wchodząc do środka. Chciałam zobaczyć Zayn'a , a napotkałam się na spojrzenie niskiej blondynki, stojącej obok niego. Spojrzałam odruchowo na chłopaka, który posłał mi błagalne spojrzenie. Aha, zrozumiałam. - Oł, przepraszam. Niall mi powiedział ,że tu znajdę Harry'ego. Nie przeszkadzajcie sobie - mruknęłam, po czym uśmiechnęłam się nerwowo i wyszłam.
    Co ja sobie głupia myślałam? Przecież wiedziałam ,że on ma dziewczynę. Łudziłam się jak skończona idiotka ,że on rzuci wszystko dla mnie. Niektórzy tak robią, a ja uważałam ,że Zayn należy do tych ludzi. Będąc całkowicie zbita z tropu , zeszłam po schodach , kierując się do wyjścia.
- Hej [T.I] ! - usłyszałam czyjś głos za sobą. Zamknęłam oczy, próbując pohamować łzy , cisnące mi się do nich. Obróciłam się i zderzyłam się z wysokim brunetem. Podniosłam głowę do góry i spojrzałam w jego zielone tęczówki. Chłopak uśmiechnął się do mnie szczerze. - Już wychodzisz?
- Tak bo...
- Może masz ochotę obejrzeć z nami film? - przerwał mi.
- Wiesz.. ja..
- Wspaniale! Więc chodźmy.
    Siedzieliśmy razem na kanapie i oglądaliśmy jakiś horror, z którego Niall co chwilę się śmiał. Za to Harry był kochany. Przytulił mnie i po prostu był. Zaczęłam naprawdę wierzyć w to ,że znalazłam w nim bratnią duszę. Ale wolałam nie polegać na swoich wierzeniach, po dzisiejszej sytuacji. Film był długi, a ja robiłam się coraz bardziej zmęczona . Nawet nie zauważyłam ,kiedy zasnęłam.

    Obudziło mnie głośne szumienie w pokoju. Otworzyłam powoli oczy, ale po chwili pożałowałam tego czynu. Przede mną krzątał się Zayn. Zrobiło mi się nie dobrze, ale starałam się zachowywać normalnie, na tyle ile się dało.
- Co ja tu robię? - zapytałam, a chłopak odruchowo przestał hałasować.
- Em.. Zasnęłaś , więc zabrałem cie w nieco wygodniejsze miejsce .
- Wygodniejsze niż ciało Harry'ego? To w ogóle możliwe? -warknęłam, na co chłopak posmutniał.
- Słuchaj..
- Nie wyjaśniaj mi nic. Nie chcę tego słuchać.
- Nie rozumiesz..
- Powiedz mi tylko czego. Masz dziewczynę, a całowałeś się ze mną. Rozumiem. Zostałeś u mnie do rana, a potem błagalnie prosisz mnie o wyjazd z pokoju , kiedy ona tam była. Rozumiem, ale to doskonale.! - krzyknęłam, już naprawdę zirytowana.
    Zayn miał coś odpowiedzieć, ale przerwał mu ktoś pukający do drzwi. Do pokoju wszedł Harry z lekko zaciekawioną miną.
- Słyszałem krzyki. Wszystko w porządku?
- Nie. Podwieziesz mnie do domu?
- Ja cię odwiozę. - mruknął Zayn.
- Poprosiłam Harry'ego. - Po raz kolejny warknęłam na bruneta i wraz z loczkiem wyszliśmy z pokoju.  - Przepraszam..
- Za co mnie przepraszasz?
- Za to ,że musiałeś tego słuchać.
- Przestań. Za takie bzdury się nie przeprasza.
- Harry?
- Tak?
- Kim ona jest? - zapytałam, a chłopak głośno westchnął.
- To Perrie.
- Tylko tyle o niej wiesz?
- Ding ding, mamy zwycięzcę. Tylko Liam wie o niej więcej. I szczerze jej nienawidzi. Nikt nie wie dlaczego. Ona jest taka tajemnicza. Przychodzi do Zayn'a codziennie , na kilka godzin. Nie rozmawia z nam prawie w ogóle, a Zayn o niej nam nigdy nie opowiada. Dlatego nie wiemy nawet co o niej myśleć.
- Rozumiem. Gdzie jest teraz Liam?
- U siebie, ale nie wiem czy...
- Poczekasz na mnie chwilę?
- Jasne . Powodzenia - uśmiechnął się do mnie i usiadł na progu.
     Wzięłam głęboki oddech i miałam zapukać, gdy drzwi lekko się uchyliły. Otwarte. Powoli weszłam do środka i zmierzałam niepewnie przed siebie. W kocu dotarłam do salonu.
- Kim jesteś? -usłyszałam czyjś głos za sobą. Odwróciłam się i zobaczyłam dziewczynę. Leżała spokojnie w łóżku. Była blada,ale mimo wszystko wyglądała bardzo atrakcyjnie. Spojrzałam jeszcze raz na nią i przypomniało mi się, jak Zayn opowiadał o dziewczynie Liam'a i wypadku.. To musiała być ona.
- Nazywam się [T.I]. Jestem znajomą Liam'a. Myślałam ,że tu jest.
- Bo jestem - mruknął wchodząc do pomieszczenia. - Kto ci pozwolił tu wejść?
- Ja.. szukałam ciebie. Drzwi były otwarte, przepraszam. Już wychodzę...
- Zostań.
    Spojrzałam niepewnie na dziewczynę. Uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie.
- Chcę cię poznać. Liam, ona może zostać. - mruknęła do swojego chłopaka, po czym zwróciła się do mnie. - O czym chciałaś pogadać z tym gburem? - zaśmiała się, na co ja też lekko zachichotałam.
- Chcę się dowiedzieć więcej o tej Perrie. Podobno ty wiesz o niej najwięcej z chłopaków. - mruknęłam i spojrzałam na chłopaka. Momentalnie każdy mięsień jego ciała się napiął, a jego twarz zrobiła się czerwona.
- Liam.. powiedz jej -powiedziała .. no właśnie nawet nie znałam jej imienia.
- Dobrze. Napijesz się czegoś?
- Nie dziękuję.
- Więc usiądź.
- Dlaczego wiesz o niej najwięcej?
- Bo to ona zrujnowała nam życie.
-------------------------------------------------

Kochani ... brak mi słów. Kocham was ;* - K

6 komentarzy:

  1. DLACZEGO ONA ZRUJNOWAŁA IM ŻYCIE ? !!! JA TO MUSZĘ NIE ZASNĘ ;/////
    a tak to jest mega .. i wstawiaj kolejną część, bo mnie już nerwy ponoszą .... <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmmmmmmmmmmm podoba mi sięęęęę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej.... Jutro szkoła a ja nie zasnę do rana bo mi narobiłaś nadzieji na nexta... *o* Twoje imaginy działają jak energetyki! Nigdy po nich nie śpię!!!

    NN

    OdpowiedzUsuń
  4. Po raz pierwszy ktos mi tak napisal.. To takie miłe . Dziękuję , za tak cholernie kochane słowa. ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurwa dawaj następną część :*

    OdpowiedzUsuń