sobota, 9 lutego 2013

na konkurs ;}

Przy pisaniu tego wyobrażałam sobie Zayn'a    ... miłego czytania
                                                _____________
      Siedziałam na wielkiej opustoszałej hali sportowej, wpatrywałam się w dal rozmyślając „co by było gdyby”.Wspominałam. Nie mogłam uwierzyć, że życie narysowało mi taki zły scenariusz 




„All the world's a stage,
And all the men and women merely players: They have their exits and their entrances.” *




-Hej –usłyszałam męski głos, który dobiegał z dołu. Spojrzałam się w miejsce, gdzie mógł stać mężczyzna - co tutaj robisz w sobotę ?- zapytał wchodząc po stopniach, kierując się w moją stronę.
-Mogłabym zapytać o to samo - wykrzywiłam się na samo wspomnienie o celu pobytu.
-Ja zapytałem pierwszy- uśmiechnął się szeroko w moją stronę, jednak widząc mój smutek, od razu się zmartwił. Podszedł bliżej mojej osoby i usiadł na plastikowym krześle blisko mnie. Wpatrywał się w moją twarz z zaciekawieniem, jakby szukał na niej jakichkolwiek wyjaśnień.
-Przyszłam tutaj odpocząć od tej szarej rzeczywistości, a ty? - przeniosłam swój wzrok z kosza od koszykówki na chłopaka siedzącego blisko mnie. Miał brązowe oczy i tego samego koloru oczy, które teraz wpatrywały się w moje niebieskie tęczówki.
-Ja przyszedłem tutaj poćwiczyć, niedługo mamy zawody i pomyślałem, że przyda mi się trening - zlustrowałam go całego wzrokiem. No, tak. Chłopak miał niebieską koszulkę z logiem zespołu koszykarskiego tej szkoły i tego samego koloru krótkie spodenki.
- No tak przepraszam, nie zauważyłam twojego stroju - lekko się uśmiechnęłam na znak zmieszania.
- Nic nie szkodzi - uśmiechnął się promiennie, podnosząc pomarańczową piłkę z podłogi - Jestem Thomas, ale mów mi Tommy, a ty jak masz na imię ?
- Louise, ale mów mi Lou.
-Miło mi cię poznać Lou, czy miałabyś ochotę ze mną zagrać ? - wstał z miejsca i wyciągnął rękę w moją stronę.
- Z miłą chęcią - złapała za jego dłoń i ruszyła z nim na boisko.


      Nie pytał mnie o nic, po prostu przy mnie był. Nie zadawał głupich pytań, bo wiedział, że na nie nie odpowiem. Nie próbował ode mnie niczego wyciągnąć, tylko czekał, aż sama zbiorę się i mu powiem. Nie naciskał, choć pewnie nie raz chciał to zrobić. Zawsze wiedział co jest dla mnie dobre, a co złe. Nie wściekał się na mnie jak coś źle zrobiłam, tylko stał przy mnie i pomagał mi dojść do perfekcji.

„To err is human, but voluntary persistence in erroris diabolical thing.” **
                                                                        ~*~
-Louise - zaczął pewnego dnia, jeszcze wtedy nie wiedziałam, że będzie to mój najlepszy dzień w życiu.
-Tak ? - zapytałam niepewnie spoglądając na jego twarz. Leżałam na łące pełnej kolorowych kwiatów, przy mnie leżał Tommy i bawił się moimi włosami, zawijając końcówki moich blond włosów, robiąc loki.
-Tak sobie pomyślałem, czy nie moglibyśmy pójść krok dalej - westchnął głęboko, wstał z ziemi siadając po turecku.
-Krok dalej, to znaczy?  - dopytywałam się .
-To znaczy, że cię kocham - na te słowa stado motyli zaczęło latać mi w żołądku, po ciele przeszło milion dreszczy, a ręce zaczęły się pocić i drżeć -wszystko w porządku ? - tym razem to on zapytał i złapał mnie w pasie.
-Tak wszystko w porządku - odezwałam się, próbując wyjść całkowicie z transu - po prostu nie spodziewałam się tego - przyznałam.
-Wiem, że to może zniszczyć naszą przyjaźń, ale nie mogłem dłużej zwlekać, po prostu musiałem powiedzieć ci prawdę.
-Rozumiem i wiesz co ? - lekko przestraszony pokiwał głową w niewiedzy.
-Ja ciebie też - uśmiechnęłam się i wtuliłam w jego ramię jeszcze bardziej.

* Cały świat to scena,
     A ludzie na nim to tylko aktorzy.
     Każdy z nich wchodzi na scenę i znika,
     A kiedy na niej jest, gra różne role. 
~William Shakespeare

** - 
Błądzenie jest rzeczą ludzką,
       ale dobrowolne trwanie w błędzie
       jest rzeczą diabelską.
~Św. Augustyn
__________________________________________________
Hej dziewczyny i chłopacy, ja tak tylko na chwile, ponieważ chciałam abyście wyraziły/li swoją opinie na temat mojego "dzieła"
Nie chciałam zamieszczać tu za dużo odczuć bohaterów i wgl jakiegoś członka 1D, bo chyba nie wypada tak pisać na konkursie szkolnym xd ^^
A więc napisałam to, bo moja przyjaciółka uważa, że mam talent. ( nie mam)
A konkurs jest na walentynki... jeżeli coś wam się nie podoba to proszę napiszcie .. TO DLA MNIE BARDZO WAŻNE !
kocham was ;**

1 komentarz:

  1. O jeny, świetne! :) No, muszę przyznać, że to ci się naprawdę udało, ale nie sądzisz, że jest może trochę za krótkie? I nie jestem pewna, czy to jest dobry pomysł, żeby to dać na konkurs do szkoły, ale spróbuj, super wyszło :))

    OdpowiedzUsuń