Nie wierze ,że Heri ma już 20 lat.! *o*
W moim opowiadaniu ma z 17 ;o
Tak bardzo płacze..
Dzień 10
(żeby nie potrzebnie nie przedłużać)
Miałam cały weekend na przemyślenie wszystkiego co mi wyznała Lil. Brian Marone?! Nigdy mu się dokładnie nie przyglądałam, ale czy to możliwe ,żeby tak bardzo był podobny do Harry'ego. Przecież byłam pewna ,że to on.
Czy to możliwe ,żeby Lily mnie okłamała? Czyżby jednak spotykała się z lokowatym? Przecież byli w kawiarni, gdy weszłyśmy tam z Gemmą, ciągle gadają, albo to jak reagował na moje pytanie
- Jak tam u Lily? -odpowiedziałam pytaniem na pytanie, a Haz się tylko zaśmiał.
- Bardzo dobrze. Dużo o tobie opowiada. Czuję, że znam cię lepiej niż sobie to wyobrażasz.. Mimo ,że tego nie chciałaś -stwierdził "
A wcześniej pytał mnie o Dave'a .. mojego chłopaka, którego zlewałam już od dłuższego czasu. Nie chciało mi się wierzyć, żeby Lil mnie okłamała. Więc czemu ciągle o tym myślałam? Martwiłam się o nią. Tak to był jedyny pomysł. To nie tak, że ja jej nie chciałam wierzyć. Po prostu musiałam poznać wersję chłopaka.
Sama nie wiem kiedy wymknęłam się z domu i popędziłam do budynku obok.
- [T.I]! - powiedziała wesoło Anne, która właśnie otworzyła drzwi.
- Dzień dobry.
- Przyszłaś do Harry'ego na korepetycje? Słyszałam ,że nieźle ci poszła ta kartkówka. Mój syn chwalił się cały dzień jaki jest zdolny.
- Właściwie to przyszłam porozmawiać z Harrym. Jeśli mogę - dodałam.
- Ależ oczywiście skarbie! Wejdź. Jego pokój jest na górze, po prawej od łazienki -wytłumaczyła mi , mimo ,że doskonale wiedziałam gdzie on się znajduje. Weszłam szybko po schodach i już kierowałam się do pokoju chłopaka, gdy poczułam czyjeś ręce oplatające moją talię.
- Hej piękna ! -krzyknęła mi do ucha Gemma.
- Cześć wariacie -odpowiedziałam jej wesoło.
- Dawno się nie widziałyśmy.
- To prawda, ale ostatnio nigdzie nie wychodziłam i wiesz.. -wytłumaczyłam się.
- Nie ważne -machnęła ręką - Obejrzałabym sobie jakiś film.. Oglądałaś może Jack and Jill? - błagam Gem nie zaczynaj.
- Tak oglądaliśmy już to razem jak się poznaliśmy.
- Ah no racja. A nie masz może ochoty obejrzeć go jeszcze raz? To taki śmieszny film.. - powiedziała.
- Wiesz.. -zaczęłam - właściwie to.. - kurde, jak ja mam jej odmówić.
- Może innym razem. Ale musisz chociaż pomóc mi cos wybrać do ubrania. Ostatnio mi świetnie doradziłaś w wyborze tej sukienki i ...
- Jasne. -odpowiedziałam szybko i weszłyśmy do jej wesołego pokoju.
- Więęęc.. -zaczęła i otworzyła swoją wielką, rany naprawdę wielką szafę. Kurna, była z dwa razy większa od mojej. A myślałam ,że to niemożliwe.
- Jaka to dokładnie okazja?
- No wiesz, mój chłopak zaprosił mnie na obiad do dziadków.
- Oh, rozumiem -powiedziałam i zaczęłam przeglądać wszystkie rzeczy. Czułam się jak w sklepie. Jej rzeczy były poukładane tak jak w sklepie. Ostatecznie wybrałam beżową bluzeczkę z rękawami do łokci , zakończonymi bielutką kokardeczką, czarne spodnie i vans'y. Nawet udało mi się ją namówić ,żeby podwinęła nogawki w spodniach , co było moim zwyczajem.
Gdy opuściłam pokój szalonej siostry , skierowałam się do "świątyni" Harry'ego. Zapukałam lekko , ale nie otrzymałam odpowiedzi. Może śpi? Nacisnęłam cicho klamkę i zajrzałam do środka. Nie było go. Wyszłam z jego pokoju i zeszłam na dół. Już miałam pytać się Anne, czy nie jest gdzieś na dole, gdy zobaczyłam go przez okno w salonie.
Bez pożegnania wyszłam z domu i pobiegłam za nim. Gdy w końcu go dogoniłam odezwała się moja natura sieroty i potknęłam się lecąc całą sobą na niego. Po sekundzie oboje leżeliśmy na ziemi.
- Rany [T.I] coś ty taka dzika? -zapytał masując ramię.
- Przepraszam. Chciałam cię dogonić i się potknęłam i.. - mówiłam aż w końcu przestałam bo chłopak intensywnie zaczął wpatrywać się we mnie. Delikatnie podniósł rękę i odgarnął kosmyk włosów z mojej twarzy. Nie umiałam wydać z siebie dźwięku. Po prostu siedziałam na ciepłym asfalcie. Na szczęście mieszkaliśmy we wsi blisko miasta i mało kto przejeżdżał tą drogą.
- No.. Więc do czego ci byłem potrzebny?
- Chciałabym wiedzieć .. co łączy cię z Lily -powiedziałam. Chłopak zauważył zmieszanie w mnie w oczach. Wiedziałam to. Westchnął cicho i wstał, po czym podał mi rękę i pomógł mi się podnieść.
- Więc.. Chcesz znać całą prawdę? - spytał. Nie nie nie! Proszę nie mów mi ,że ona mnie okłamała!!
- Tak -odpowiedziałam stanowczo.
- Więc ci opowiem, ale nie tu. Wiesz, widziałem tutaj stadninę koni, jest tam dużo przestrzeni. Cisza spokój i nikt nam nie przeszkodzi.
- Okej.
Szliśmy powoli , nie odzywając się do siebie. To było niepodobne do Harry'ego. On zawsze mi dogryzał i starał się w wkurzyć. A teraz po prostu szedł i miał buzię zamkniętą.
Gdy w końcu dotarliśmy do stadniny, usiedliśmy na trawie. Harry bawił się trawą, a ja patrzyłam się na niego oczekując aż wreszcie zacznie mówić.
- Gdy cię po raz pierwszy spotkałem.. Pewnie teraz myślisz o imprezie, ale ja wcześniej cię widziałem. Na przykład wtedy, kiedy oglądaliśmy dom, albo jak się wprowadzaliśmy. Pewnie też mnie widziałaś , po prostu tego nie pamiętasz. Kurcze.. - przerwał - [T.I] naprawdę mi się podobasz. - wypalił. O cholipka.
- Harry ja..
- Proszę nie przerywaj. Może nie zacząłem prawidłowo. Chyba za bardzo się popisywałem, a tobie najwyraźniej się to nie podobało. Naprawdę chciałem zrobić na tobie dobre wrażenie. Nie rozumiałem tego ,że jednego dnia się całowaliśmy i naprawdę było zajebiście, a drugiego powiedziałaś mi ,że nie lubisz mnie , a potem znalazłaś sobie na szybko chłopaka.
- Dave to nie chłopak na szybko. Chodziliśmy ze sobą wcześniej, ale poszedł do poprawczaka. Jeśli ma cię to pocieszyć to powiem ci ,że teraz zrobiła się z niego ckliwa ciota i naprawdę mnie już denerwuje. -chłopak się zaśmiał.
- Popytałem trochę i dowiedziałem się ,że Lily to twoja najlepsza przyjaciółka. Wymyśliłem całą strategię , potem się z nią spotkałem.. Ona okazała się taka ciepła i kochana. Tak dobrze o tobie mówiła. Ja.. nie mogłem jej tego zrobić. - okeeej. Harry chciał wykorzystać Lil, żeby wzbudzić we mnie jebaną zazdrość? - Powiedziałem jej to, co do ciebie czuję i ona chciała mi pomóc , ale nie wiedziała jak. Tak wyszło ,że się zaprzyjaźniliśmy.
- No okej, a co z Brian'em Marone?
- Jeden mały wybryk Lil.
- To znaczy ,że ..
- Ja .. to znaczy tak sądzę... to znaczy... - mówił , ale nie dokończył bo pochyliłam się i go pocałowałam. Nie myślałam wtedy .. tylko no po prostu to zrobiłam. Chłopak szybko oddał pocałunek. Przysunął się bliżej i włożył ręce w moje włosy. Ten gest był pełen namiętności i uczucia. Cholera, Dave tak nie całował.
-Wow - westchnął chłopak, gdy przestaliśmy się całować - To było... wow
- Przepraszam Harry. Nie chciałam być świnią.
- Cii.. spokojnie skarbie - powiedział i mnie przytulił. Daj mi jutro cały dzień, żebyś się do mnie całkowicie przekonała dobrze?
- Jutro.. okej -westchnęłam.
Potem Harry odprowadził mnie do domu i na pożegnanie mocno pocałował. Oddałam pocałunek. Przy nim czułam się inaczej. Pociły mi się ręce , serce waliło jak cholera, myślałam tylko o tym ,żeby go całować. Chciałam ,żeby jego ręka trzymała moją. Całkowicie zapomniałam o tym ,że ja już mam chłopaka. Dave'a, który zmienił się, ale ciągle był tym, o którego tak bardzo się starałam. I on szalał za mną. Miałam też drugiego chłopaka namiętnego , seksownego i całkowicie mojego. No to brawo, nieźle namieszałaś idiotko, pomyślałam rzucając się na łóżko. Ciekawe ,co Harry przygotował...
- Tak oglądaliśmy już to razem jak się poznaliśmy.
- Ah no racja. A nie masz może ochoty obejrzeć go jeszcze raz? To taki śmieszny film.. - powiedziała.
- Wiesz.. -zaczęłam - właściwie to.. - kurde, jak ja mam jej odmówić.
- Może innym razem. Ale musisz chociaż pomóc mi cos wybrać do ubrania. Ostatnio mi świetnie doradziłaś w wyborze tej sukienki i ...
- Jasne. -odpowiedziałam szybko i weszłyśmy do jej wesołego pokoju.
- Więęęc.. -zaczęła i otworzyła swoją wielką, rany naprawdę wielką szafę. Kurna, była z dwa razy większa od mojej. A myślałam ,że to niemożliwe.
- Jaka to dokładnie okazja?
- No wiesz, mój chłopak zaprosił mnie na obiad do dziadków.
- Oh, rozumiem -powiedziałam i zaczęłam przeglądać wszystkie rzeczy. Czułam się jak w sklepie. Jej rzeczy były poukładane tak jak w sklepie. Ostatecznie wybrałam beżową bluzeczkę z rękawami do łokci , zakończonymi bielutką kokardeczką, czarne spodnie i vans'y. Nawet udało mi się ją namówić ,żeby podwinęła nogawki w spodniach , co było moim zwyczajem.
Gdy opuściłam pokój szalonej siostry , skierowałam się do "świątyni" Harry'ego. Zapukałam lekko , ale nie otrzymałam odpowiedzi. Może śpi? Nacisnęłam cicho klamkę i zajrzałam do środka. Nie było go. Wyszłam z jego pokoju i zeszłam na dół. Już miałam pytać się Anne, czy nie jest gdzieś na dole, gdy zobaczyłam go przez okno w salonie.
Bez pożegnania wyszłam z domu i pobiegłam za nim. Gdy w końcu go dogoniłam odezwała się moja natura sieroty i potknęłam się lecąc całą sobą na niego. Po sekundzie oboje leżeliśmy na ziemi.
- Rany [T.I] coś ty taka dzika? -zapytał masując ramię.
- Przepraszam. Chciałam cię dogonić i się potknęłam i.. - mówiłam aż w końcu przestałam bo chłopak intensywnie zaczął wpatrywać się we mnie. Delikatnie podniósł rękę i odgarnął kosmyk włosów z mojej twarzy. Nie umiałam wydać z siebie dźwięku. Po prostu siedziałam na ciepłym asfalcie. Na szczęście mieszkaliśmy we wsi blisko miasta i mało kto przejeżdżał tą drogą.
- No.. Więc do czego ci byłem potrzebny?
- Chciałabym wiedzieć .. co łączy cię z Lily -powiedziałam. Chłopak zauważył zmieszanie w mnie w oczach. Wiedziałam to. Westchnął cicho i wstał, po czym podał mi rękę i pomógł mi się podnieść.
- Więc.. Chcesz znać całą prawdę? - spytał. Nie nie nie! Proszę nie mów mi ,że ona mnie okłamała!!
- Tak -odpowiedziałam stanowczo.
- Więc ci opowiem, ale nie tu. Wiesz, widziałem tutaj stadninę koni, jest tam dużo przestrzeni. Cisza spokój i nikt nam nie przeszkodzi.
- Okej.
Szliśmy powoli , nie odzywając się do siebie. To było niepodobne do Harry'ego. On zawsze mi dogryzał i starał się w wkurzyć. A teraz po prostu szedł i miał buzię zamkniętą.
Gdy w końcu dotarliśmy do stadniny, usiedliśmy na trawie. Harry bawił się trawą, a ja patrzyłam się na niego oczekując aż wreszcie zacznie mówić.
- Gdy cię po raz pierwszy spotkałem.. Pewnie teraz myślisz o imprezie, ale ja wcześniej cię widziałem. Na przykład wtedy, kiedy oglądaliśmy dom, albo jak się wprowadzaliśmy. Pewnie też mnie widziałaś , po prostu tego nie pamiętasz. Kurcze.. - przerwał - [T.I] naprawdę mi się podobasz. - wypalił. O cholipka.
- Harry ja..
- Proszę nie przerywaj. Może nie zacząłem prawidłowo. Chyba za bardzo się popisywałem, a tobie najwyraźniej się to nie podobało. Naprawdę chciałem zrobić na tobie dobre wrażenie. Nie rozumiałem tego ,że jednego dnia się całowaliśmy i naprawdę było zajebiście, a drugiego powiedziałaś mi ,że nie lubisz mnie , a potem znalazłaś sobie na szybko chłopaka.
- Dave to nie chłopak na szybko. Chodziliśmy ze sobą wcześniej, ale poszedł do poprawczaka. Jeśli ma cię to pocieszyć to powiem ci ,że teraz zrobiła się z niego ckliwa ciota i naprawdę mnie już denerwuje. -chłopak się zaśmiał.
- Popytałem trochę i dowiedziałem się ,że Lily to twoja najlepsza przyjaciółka. Wymyśliłem całą strategię , potem się z nią spotkałem.. Ona okazała się taka ciepła i kochana. Tak dobrze o tobie mówiła. Ja.. nie mogłem jej tego zrobić. - okeeej. Harry chciał wykorzystać Lil, żeby wzbudzić we mnie jebaną zazdrość? - Powiedziałem jej to, co do ciebie czuję i ona chciała mi pomóc , ale nie wiedziała jak. Tak wyszło ,że się zaprzyjaźniliśmy.
- No okej, a co z Brian'em Marone?
- Jeden mały wybryk Lil.
- To znaczy ,że ..
- Ja .. to znaczy tak sądzę... to znaczy... - mówił , ale nie dokończył bo pochyliłam się i go pocałowałam. Nie myślałam wtedy .. tylko no po prostu to zrobiłam. Chłopak szybko oddał pocałunek. Przysunął się bliżej i włożył ręce w moje włosy. Ten gest był pełen namiętności i uczucia. Cholera, Dave tak nie całował.
-Wow - westchnął chłopak, gdy przestaliśmy się całować - To było... wow
- Przepraszam Harry. Nie chciałam być świnią.
- Cii.. spokojnie skarbie - powiedział i mnie przytulił. Daj mi jutro cały dzień, żebyś się do mnie całkowicie przekonała dobrze?
- Jutro.. okej -westchnęłam.
Potem Harry odprowadził mnie do domu i na pożegnanie mocno pocałował. Oddałam pocałunek. Przy nim czułam się inaczej. Pociły mi się ręce , serce waliło jak cholera, myślałam tylko o tym ,żeby go całować. Chciałam ,żeby jego ręka trzymała moją. Całkowicie zapomniałam o tym ,że ja już mam chłopaka. Dave'a, który zmienił się, ale ciągle był tym, o którego tak bardzo się starałam. I on szalał za mną. Miałam też drugiego chłopaka namiętnego , seksownego i całkowicie mojego. No to brawo, nieźle namieszałaś idiotko, pomyślałam rzucając się na łóżko. Ciekawe ,co Harry przygotował...
--------------------------------------
To chyba najgorsza część tego imagina -.-
Tak strasznie mi nie wyszła ,że aż szkoda gadać ;//
Proszę nie piszcie nic w stylu "genialne" bo to mnie zdołuje. Zamiast tego napiszcie do dupy , czy coś w tym stylu i możecie to uznać (wyjątkowo) jako "dobra praca" okej ? ;*
100 lat HERI :**
<33333
To chyba najgorsza część tego imagina -.-
Tak strasznie mi nie wyszła ,że aż szkoda gadać ;//
Proszę nie piszcie nic w stylu "genialne" bo to mnie zdołuje. Zamiast tego napiszcie do dupy , czy coś w tym stylu i możecie to uznać (wyjątkowo) jako "dobra praca" okej ? ;*
100 lat HERI :**
<33333
A ja na serio uważam że ta część jest super :) Słodka xdd I nw czeemu myślisz inaczej.. :o
OdpowiedzUsuńWeny < 3
Wszystkiego naj Hazz, nie zmieniaj się. :>
ta część naprawdę jest zajebista więc proszę dodaj szybko kolejną
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego Harry <3 <3 <3 <3 <3
Tak całkowicie szczerze to nie uważam, że ta część jest najgorsza, zdecydowanie nie :P
OdpowiedzUsuńNominuję twojego bloga do Liebster Award! Gratulację! <3 http://imagineworldwithonedirection.blogspot.com/2014/02/liebster-award-inne.html#comment-form
OdpowiedzUsuńNastępna część poproszę,bo wielbiam takie imaginy *_* mogłabyś też trochę dłuższy napisać <3
OdpowiedzUsuńZdołuję Cię, ale: GENIALNA. I to nie tylko część. Cały ten imagin jest BOSKI :*
OdpowiedzUsuńwszyscy cię dołują : GENIALNY .
OdpowiedzUsuńNo cóż nie mogę skłamać
mój ulubiony i ekstra, ake na prośbę - do dupy :*
OdpowiedzUsuńDZIEKUJE ;) chociaz jedna ;*
UsuńSuper! <3 :*
OdpowiedzUsuńCóż, nie podzielam twojego zdania. To jest świetne i tyle:)
OdpowiedzUsuńCo Ty gadasz, to jest mega :)
OdpowiedzUsuńJejkuu jaka słodka część *.* Proszę żebyś przeczytała moj komentarz boo..
OdpowiedzUsuńJa jak i pewnie wiele dziewczyn chciałabym żeby kolejna część była o wiele dłuższa :>
Oczywiście jeżeli masz czas żeby taką napisać.
Kocham tw opowiadania naaajbardziej na świecie <33
jest naprawdę... naprawdę FAJNA i czekam na nexta / Lexie
OdpowiedzUsuńnie marudź jest OK. naprawdę mi się podoba. ;) Jesteś zdecydowanie zbyt krytyczny wobec swoich prac. Z niecierpliwością czekam na kolejną część. <3
OdpowiedzUsuń<333 pisz dalej i nie przejmuj się brakiem weny czy czegoś tam. Kiedyś musi być gorzej. Chociaż jak na mój gust to rozdział nie jest tak zły jak myślisz. Wręcz przeciwnie
OdpowiedzUsuńŚwietna cześć czekam na next
OdpowiedzUsuńDo dupy. Heh zartuje to jest meeega. Szyyybko pisz nastepna czesc bo ja umieram z ciekawosci :*
OdpowiedzUsuńTo był chyba najgorszy imagin jaki dotychczas napisałaś
OdpowiedzUsuń.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Tylko nadal nie rozumiem po co mam kłamać jak to jest cudowne ? *.* xD
Boskie *.*
OdpowiedzUsuńZebys napisala kolejna czesc sarkazmem zazuce "do dupy " prosze napisz ja teraz *.*
OdpowiedzUsuńNie moge doczekac sie kolejnej czesci *-*
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga,dopiero zaczynamy
http://onedirection-myownvariantofheroin.blogspot.com/
Do dupy :*
OdpowiedzUsuńNapisz kolejna czesc plose ! :*
OdpowiedzUsuńboski *o* plisss napisz następną cześć
OdpowiedzUsuńbłagam daj następną część
OdpowiedzUsuńKIEDY NASTĘPNA CZĘŚĆ, JA SIĘ PYTAM??? Zaglądam tu codziennie i muszę przyznać, że robię się coraz bardziej niecierpliwa. Ten imagin jest boski! /Paulina
OdpowiedzUsuńGroźby są karalne w tym kraju!
Usuń~ krejzol
Ja nie grożę! Tylko mówię, że robię się niecierpliwa. :P /Paulina
UsuńNiee no... Teraz to ja się pytam całkiem poważnie. Kiedy następna część? To już ponad trzy tygodnie. Zaczynam się martwić. :(/Paulina
Usuńkiedy next?:)
OdpowiedzUsuńZajebiste, ale DO DUPY ;*
OdpowiedzUsuńSzybko kolejna część!!! <3
ten imagin jest zajebisty ;* kiedy nastepna czesc?? -Zuza
OdpowiedzUsuńkiedy będzie next??
OdpowiedzUsuńŚwietny *.* Zapraszam do mnie: http://jemzupewidelcem.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńah stadnina Harry moje kochane koniki i chłopak cudowne
OdpowiedzUsuńBłagam next, tyle już czekamy!:(
OdpowiedzUsuń