niedziela, 18 sierpnia 2013

Niall cz.2 :3

-Hahahahahaha - po raz kolejny w całej restauracji można było usłyszeć pisk Victorii. Nie powiem, że nie, ale te 3 godziny spędzone w jej towarzystwie były godzinami straconymi .. i wątpię, że je kiedyś nadrobię.
-Ale to jest prawda - no, a drugą jeszcze gorszą rzeczą jest to, że Niall śmieje się razem z nią. Wiem, że on śmieje się z byle czego ... ale to? No proszę ... ona tylko opowiedziała jakąś żenującą opowieść, gdy była jeszcze w związku z Niallem. Przez nią robiłam się coraz bardziej zazdrosna. Nie lubiłam takich sytuacji, w których byłam na uboczu i w ogóle nie ogarniałam tematu.
-[T.I.] dlaczego się wcale nie odzywasz ?- Niall w końcu zwrócił na mnie uwagę. Jego oczy już nie błyszczały iskierkami, gdy się na mnie patrzył. Teraz te piękne płomyczki mogła podziwiać Vic.
-Zamyśliłam się - skłamałam i odwróciłam głowę w stronę dziewczyny. Cały czas jej oczy zwrócone były w stronę blondyna. To oczywiste, że nadal go kocha. A ja nadal nie rozumiem, dlaczego oni zerwali. Może lepiej by było gdybym po prostu sobie poszła, a oni naprawią wszystko ze sobą i znowu będą razem ? Tak, chyba to będzie najlepsze wyjście.
-Idę do toalety - kolejne kłamstwo przeszło przez moje usta z taką łatwością, że aż zachciało mi się bić sobie samej brawa, bo zazwyczaj jestem kiepska w kłamaniu.
-Ale z płaszczem ? - zdziwił się. Nie zwróciłam na to jakiejś większej uwagi i wyszłam z wszystkimi rzeczami na hol, gdzie znajdowała się toaleta. Chwilę poczekałam i przeszłam przez cały hol w stronę drzwi głównych.

                                                                       *~*

Siedziałam sobie wygodnie na kanapie już przez dobre 2 godziny. Przeskakiwałam z jednego kanału na drugi. Nie potrafiłam się skupić na obrazie. Cały czas miałam sceny z dzisiejszego wieczoru. W końcu usłyszałam stukot obcasów. Nie wiedziałam co się właściwie dzieje. Szybko zgasiłam telewizor i poszłam do swojego pokoju.
-To był wspaniały wieczór, dobrze mi się z tobą rozmawiało - zaczęła dziewczyna. Lekko uchyliłam drzwi i widziałam całą scenę rozgrywającą się w salonie. Victoria owinęła swoje ręce dookoła jego głowy a on trzymał ją w tali. Aha, czyli już jest między nimi wszystko w porządku. Okeej....
-Tak, mi też się z tobą dobrze rozmawiało, ale nic z tego już nie będzie - Niall odsunął ją przed siebie i szybko wyrwał jej ręce z mocnego uścisku. Nie powiem, że nie zaciekawiło mnie to wszystko - ja kocham kogoś innego.
W tamtym momencie poczułam jak cały świat mi się wali. Już przyzwyczaiłam się do myśli, że Niall nigdy nie będzie mój, ale i tak go nadal kocham. Tak, kocham go. I dlaczego dopiero teraz musiałam sobie to uświadomić ? Jak już go tracę ? Szybko wskoczyłam do łóżka. Nie chciałam już nigdy spotkać Nialla. Byłam na niego wkurzona. Dlaczego nie mógł pójść ze swoją pięknością, którą kocha ? Dlaczego on wziął akurat mnie ? Czy on niczego nie widział ? Z takimi myślami zasnęłam.

                                                                *~*

-Cześć, królewno, dlaczego wczoraj wyszłaś ? - spytał się Niall, który stał przy kuchence i gotował coś. Nie odpowiedziałam mu, ponieważ bardzo żałowałabym swoich słów. Nadal miałam do niego uraz.
-Powiedz mi o co ci znowu chodzi ? Wczoraj wyszłaś z niewiadomych przyczyn ...- O nie .. tego już było za wiele.
-A nie pomyślałeś o tym, że nie chciałam ci przeszkadzać ? - wybuchłam nie kontrolowaną złością. Wkurzył mnie. On się niczego nie domyślił ? Na serio ? Na prawdę udaję takiego tępego?
-W czym miałabyś mi niby przeszkadzać ?
-Nie mów, że nie wiesz.
-Oświeć mnie.
-Przez cały wieczór nie zwracałeś na mnie uwagi. Przez cały czas byłeś wgapiony tylko w nią. Po co ja tam w ogóle z tobą szłam. Nie potrzebnie. Przecież to widać, że jej na tobie cały czas zależy, a ty dajesz jej się omotać - bezwładnie usiadłam na krześle barowym. On jedynie szybko do mnie podszedł. Rozchylił moje nogi i stanął pomiędzy nimi. Spojrzał w moje oczy. To jego całe zachowanie strasznie mnie zdekoncentrowało. Powoli zaczął się nade mną pochylać, a ja jak zaczarowana przybliżałam do niego moją twarz. W końcu Niall odważył się i mocno przywarł do moich ust swoimi wargami. Szybko oddawałam pocałunki. To było takie magiczne. Jedyne w swoim rodzaju. Potrzebowałam tego.
-Kocham Cię i nie pozwalam tobie tak mówić -  złożyłam na jego ustach soczystego buziaka, który oznaczał, że już mu wybaczyłam.




______________________________________________________________

Okejo okej ... i jak Wam się podoba ? Pisałam to na szybkiego, ale może nie jest aż tak źle jak mi się wydaje ;/ xD

Co myślicie o nowym wyglądzie bloga ? Może tak być ? :))

To na razie wszystko z mojej strony, bo strasznie zaciekawiła mnie jedna książka i po prostu muszę ją przeczytać do końca, bo nie wytrzymam xD

To do następnego <333

10 komentarzy:

  1. TO JUŻ KONIEC ? nieeee .! Kontynuuj tego imagina dalej , bo jest niepowtarzalny i cudowny ⋈
    Tyle ode mnie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje bardzo ;** i postaram sie cos z tym zrobic ^^

      Usuń
  2. Świetny :*** chce kolejnej części :* lady_anabell

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieeeeeeee no wiesz co ? :( jakoś za łatwo mu wybaczyła nie uważasz ? A co do całego tego imagina to ... jest boski *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepszy imagin jaki czytałam <3 ~ Marlena

    OdpowiedzUsuń