wtorek, 20 sierpnia 2013

Niespodzianka Marcel ;)



  Gdy wróciłam do domu , moim jedynym marzeniem było rozłożenie się na kanapie i przesiedzenie na niej z miską popcornu w zanadrzu. Tego dnia, oprócz depresji , złapałam lenia, więc byłam wkurzoną i wyczerpaną [T.I].
  W czasie gdy ja upijałam swoje smutki w bez cukrowej coli, ktoś przerwał moje odpoczywanie , dzwonkiem domofonu. Wydarłam się do wszystkich osobników w domu , ale żadne nie raczyło ruszyć swojej szanownej ... do drzwi. Leniwie wstałam z kanapy, powoli maszerując do frontowych drzwi.
  Przede mną wyrósł Marcel. Uśmiechnęłam się do niego, jednak on zdawał się nie być myślami ze mną. Miał smutny wyraz twarzy , nerwowo bawił się rękoma i wyglądał , jakby zaraz miał się rozpłakać.
-Coś się stało ? - oparłam się o framugę drzwi i przyglądałam się chłopakowi z nadzieją, że coś dzisiaj od niego wyciągnę.
  W końcu wybuchnął . Zaczął swój monolog od samokrytyki. Opowiadał jakim beznadziejnym jest człowiekiem i inne bzdury. A potem przeszedł do sedna sprawy.
- Spotkałem One Direction.
- Tyle to wiem. Cały tydzień się chwaliłeś ,że zobaczą twoje pomysły - powiedziałam na co twarz chłopaka ułożyła się w pełen bólu wyraz twarzy. - Marcel , co się stało ?
- Wyśmiali mnie i zniszczyli moje projekty. Wiesz jak ja się wtedy czułem ? Jak śmieć - znowu zaczął się nad sobą użalać, tyle, że teraz łzy spływały mu po policzkach. Jego negatywna energia przeszła też i na mnie. Głęboko odetchnęłam i tym razem ja zaczęłam mówić.
- Chodź tutaj - podszedł do mnie i po raz pierwszy od jego wejścia spojrzał na mnie. Zdjęłam mu okulary i podałam mu chusteczkę.
   Chłopak wziął ja ode mnie i głośno się w nią wysmarkał. - Oh Marcel -powiedziałam łagodnie. - Musimy się liczyć z tym, że nie każdy doceni nasz wysiłek. Takie jest życie - dokończyłam i wtuliłam się w tego nieszczęsnego biedaka. - Na pocieszenie powiem ci ,że mi się te projekty nawet podobały.
- [T.I] ? - zapytał niepewnie.
- Tak?
- Ty mnie nigdy nie opuścisz?
- Nigdy , nawet za milion lat.
- Jesteś najlepszą przyjaciółką , jaką kiedykolwiek miałem.
- No wiem - zaśmiałam się - Dobra Marcel, wejdź pooglądamy razem telewizję co ? - Chłopak jedynie pokiwał głową i ruszyliśmy do salonu.

  Z Marcelem zaczęłam się przyjaźnić od czasu, kiedy wprowadził się na to samo osiedle co ja. Mieliśmy wtedy niespełna 7 lat. Żadne z nas nie zgrywało ważniaka i nie angażowało się w życie szkoły. Żyliśmy zawsze w spokoju i broniliśmy się nawzajem , kiedy trzeba było. Wszystko trwało w porządku do momentu , kiedy po raz pierwszy przekroczyliśmy próg liceum. Wtedy ludzie zaczęli zauważać Marcela w złym świetle , ze względu na jego ubiór i spokojne zachowanie.
  Najwyraźniej jeśli nie darłeś się jak szalona małpa, obnażając się na imprezie, to nie masz życia w tej szkole. A do tego doszła ta sprawa z One Direction. Strasznie współczułam mu tego rozczarowania. Jednak takie było już życie, a ja mogłam jedynie być przy nim i nie pozwolić mu upaść.

                                                                  *~*

  Obudziłam się rano z lekkim bólem w kręgosłupie. Przeciągnęłam się i otworzyłam oczy. Leżałam wtulona w Marcela.
-Wstawaj ! - zwaliłam go na podłogę i szybko pobiegłam do swojego pokoju.
-Co się stało ? - lekko zaspany odkrzyknął mi.
-Szkoła - wydarłam się. Jedne słowo, a tyle może zdziałać. Zbiegłam szybko na parter domu i chwyciłam chłopaka za rękę.
-Chcesz się spóźnić Marcel ? Szybciej.
  Wraz z przyjacielem przekroczyliśmy próg szkoły równo z dźwiękiem dzwonka na lekcje. Westchnęłam z ulgą. Spojrzałam nerwowo na chłopaka. Włosy miał lekko poczochrane po wczorajszej bitwie na poduszki i to samo ubranie co wczoraj. Tak nie może być.
- Marcel , zdejmij chociaż tą kamizelkę .
- Ale p-poco ? -za jąkał się.
- Miałeś już ją wczoraj. Nie nosi się tych samych rzeczy kilka dni pod rząd.
- Powiedziała ta , która się mogła przebrać - mruknął. Nie mogłam czekać dłużej. Po prostu podeszłam do niego i zaczęłam ściągać z niego tą sweterkowatą kamizelkę.
- [T.I] łaskoczesz -zaśmiał się. Spojrzałam na niego. Oprócz słodkich różowych wypieków , nic się na jego twarzy nie zmieniło. Zastanawiałam się czy są one dlatego ,że biegliśmy , czy po prostu Marcel się nie zarumienił.
- Masz - podałam mu ściągniętą część ubrania - Schowaj sobie do torby.
  Do klasy weszliśmy cali zdyszani. Oczy wszystkich spoczęli na nas.
- Dzień Dobry, przepraszamy za spóźnienie - powiedziałam. Nauczycie spojrzał na nas spod byka i na jego twarzy pojawił się nieprzyjemny uśmieszek.
- Karna kartkówka na początek. Uprzedzałem każdego z was , po kolei ,że nie toleruję spóźnień - mówił, podając nam kartki -Powodzenia.
  Nienawidziłam tego faceta. Z resztą , kto go lubił? Był wredny , nieuczciwy i mściwy. Mówił ,że tylko tym sposobem nauczy nas czegoś ,ale każdy wiedział , że takie zachowanie mu się po prostu podobało.


  Po dzwonku wyszłam szybko z klasy. Czekałam przed wejściem na Marcela , ale nie wychodził . W końcu postanowiłam zobaczyć , co się z nim dzieje. Wchodząc ponownie do klasy zobaczyłam, gadającą z Marcelem , Tori. Największą szkolną gwiazdę, idealną uczennicę i panią kapitan szkolnej drużyny cherleederek. Zastanawiało mnie jedno , dlaczego dziewczyna , która zawsze wyśmiewała się z mojego przyjaciela, nagle z nim gada ?
  Oczy obojga z nich padły na mnie. Uśmiechnęłam się nerwowo.
- Hej Tori, wybacz , ale porwę ci już Marcela , dobrze ?
- Jasne.. - mruknęła. Pierwszy wstał chłopak , potem ona. Delikatnie pochyliła się nad uchem Marcela i szepnęła mu coś. A potem wyszła.
  Stał nieruchomo. Denerwował się. Spojrzałam na niego pytająco. On jednak nie miał chyba tyle odwagi ,żeby coś wykrztusić.
- Co się dzieje? -spytałam zdenerwowana. Chłopak przełknął głośno ślinę i otworzył usta.
- O-ona w-w-wie - wyjąkał.
- O .. ? - olśniło mnie. Marcel pokiwał twierdząco - Oh, o tym wie - mruknęłam i przytuliłam go -Nie martw się damy radę. ______________________________________________________________________________

O JEZU JEZU JEZU JEZU JEZU .... TO JET CUDNE ... JULIA MA TALENT *------*

I PO PROSTU MUSIAŁAM GO DODAĆ ... BO AŻ MNIE RĘKA PALIŁA ;///

MAM NADZIEJĘ, ŻE JULKA SIĘ NA MNIE NIE ZEZŁOŚCI, ŻE DODAŁAM IMAGINA ... ZROBIONEGO PRZEZ NIĄ .. BO CO JA ZROBIŁAM .. MOŻE 3 ZDANIA UŁOŻYŁAM XD o JEZU JEZU JEZU JEZU .... DOBRA XD IDĘ CZYTAĆ KSIĄŻKĘ, BO NIE WYTRZYMAM <33333 POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH DIRECTIONEREK :**********************

6 komentarzy:

  1. Dodając , uprzedzam , że to dopiero początek niespodzianek <3 i Aga tez sie przyłożyła do tego imagina. PRACA JEST WSPÓLNA ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku jejku jejku <3333333
    To jest świetne ! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest wspaniałe <33333 Proszę, zróbcie 2 część ^_____^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JA JESTEM ZA JULKO <3333 HEHEHEHEHE

      Usuń
    2. Dziękuję ♥
      Aga i ja nadal myślimy nad drugą częścią. Niestety nie wiem kiedy się pojawi. Ale jutro 3 część Liama , na pocieszenie ; *
      nie wiem jak ZOE , czy bd kontynuować Nialla ; ]

      Usuń
  4. Oooo fajny blog *.*
    Świetne imaginy z bombową fabułą ;)
    Gratuluję :*
    Bd wpadała częściej :))

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń