wtorek, 25 lutego 2014

Harry ♡

DEDYKUJĘ TEN IMAGIN MOJEJ KOCHANEJ JULCE, KTÓRA BĘDZIE JUTRO PISAŁA KONKURS PRZEDMIOTOWY Z ANGOLA

życzę ci laureata Julkuuu :****

Wyszłam z windy i chwiejnym krokiem skierowałam się do szklanych drzwi, które prowadziły do agencji reklamowej, w której miałam zamiar pracować. Na ramieniu ledwo co wisiała moja torba, a ręce pociły mi się niemiłosiernie. Byłam tak zestresowana i zdenerwowana. Nie pamiętałam żadnych słów, które miałam powiedzieć na mojej rozmowie kwalifikacyjnej. Nogi trzęsły mi się przy każdym najmniejszym ruchu. Teczka z moim CV coraz bardziej wysuwała się w mojej torby. Modliłam się w duchu, bym przetrwała tak do końca korytarza. Jednak wszystko szlak trafił, kiedy wraz z moim przekleństwem cała zawartość mojej aktówki rozsypała się po całej podłodze.
- Tylko nie to - mówiłam sama do siebie podczas schylania się po moje rzeczy. Po chwili zbierania zauważyłam jak jakaś męska dłoń pomaga mi zbierać rzeczy. Spojrzałam się na niego i lekko oniemiałam. Był bardzo przystojny. Po chwili odwzajemnił moje spojrzenie i teraz oboje się w siebie wpatrywaliśmy.
- Możesz mi to oddać? To bardzo ważne - spojrzał się na mnie z zadziornym uśmiechem i zaczął przeglądać moje papiery.
-To nie jest twoja własność. Oddaj mi to - odsunął się trochę ode mnie i lekko uśmiechnął się przy czytaniu mojego CV. Nie wytrzymałam i rzuciłam się na niego. Trochę się zdziwił i runęłam z nim na podłogę. Uśmiechnęłam się zwycięsko i wytknęłam mu język, wstając z niego. Poprawiłam swoją bluzkę wyjściową i truchtem podbiegłam do recepcji.
-W czym pani pomóc? - recepcjonistka uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie i wpatrywała się we mnie swoimi brązowymi oczami.
- Gdzie znajduje się biuro pana ... - na chwilę spojrzałam na karteczkę, która była przyczepiona do mojej teczki - ... Styles'a ?
- Musi pani iść do końca tego korytarza, skręcić w prawo i na przeciwko będzie jego biuro - uśmiechnęła się do mnie uprzejmie, na co odpowiedziałam jej tym samym. W końcu poczułam się trochę lepiej.
Podziękowałam jej i poszłam za jej wskazówkami. Gdy doszłam do odpowiednich drzwi, odliczyłam w myślach do 3 i zapukałam. Odpowiedział mi czyjś głos. Powoli otwierałam drzwi. Cały stres powrócił, a mi zaschło w gardle. Gdy zobaczyłam, kto siedzi na krześle, o mało co nie przewróciłam się na podłogę. Ten sam chłopak, co pomagał mi przy notatkach, siedział naprzeciwko mnie, a we mnie zaczęły zbierać się dziwne uczucia.
-To ty - odparłam, jakby od niechcenia, a wcale to nie miało tak zabrzmieć. Brunet odwrócił swój wzrok z nad komputera i przyłożył swoją rękę do podbródka.
- To ty - zaśmiał się pod nosem, a ja zaczęłam się niemiłosiernie rumienić. Dlaczego tylko mi zdarzają się takie dziwne sytuacje?
- Nie wyglądasz mi na szefa tej wielkiej firmy - prychnęłam pod nosem i po chwili zorientowałam się, że wypowiedziałam swoje myśli na głos. Wyglądał na trochę urażonego, jednak po chwili jego wyraz twarzy wrócił do zamyślonego. Wpatrywałam się w niego z wielkimi oczami.
- To prawda, nie wyglądam na niego. Usiądź - wykonałam jego rozkaz. Miał to coś w głosie, co nie pozwało mi odmówić. Byłam jak zahipnotyzowana. Gapiłam się na niego i wyczekiwałam, co powie dalej.
- To co cię do mnie sprowadza ? - zapytał, jak gdyby nigdy nic. Jakby nigdy nie widział mnie na oczy.
- Chciałabym pracować w twojej .. to znaczy pana firmie - poprawiłam się, chociaż trudno mi było mówić do niego per pan. W końcu był w moim wieku. Jedną ręką zaczął stukać w biurko, co trochę mnie wkurzało, ale nie chciałam mu podpaść kolejny raz.
- Jestem Harry. Możesz mi mówić po imieniu, Georgia - trochę zmrużyłam oczy przy tym, gdy wymawiał moje imię. Nie cierpiałam go. Nawet fakt, że zna moje imię, nie zdziwiło mnie. Przecież patrzał na moje CV.
-Mógłbyś mówić do mnie Joy? Nie lubię swojego imienia - uśmiechnęłam się grzecznie, a Harry zaśmiał się, ale przytaknął mi. Podałam mu swoje papiery i lekko zaśmiałam się z tej sytuacji. Przecież niedawno co wyrywałam mu te kartki. A teraz dobrowolnie mu je oddawałam. On chyba też to zrozumiał, bo uśmiechnął się do mnie.
- Jesteś naprawdę intrygującą osobą - potarł swoją brodę ręką. - Przyjmuję cię - oświadczył mi i oderwał wzrok od mojego CV. Moja mina musiała wyglądać przekomicznie, bo on zaczął się śmiać na cały głos.
-Wiem, że wyglądam jak siedem nieszczęść, ale mogłeś sobie tego oszczędzić - zamknęłam moją buzię i odebrałam od niego moją rzecz. Gdy ten ocierał swoje policzki od łez, których nabawił się przy wyśmiewaniu się, ja lekko oszołomiona tym wszystkim, wstałam z siedzenia. Po chwili poczułam na swoim ramieniu jego dłoń. Odwrócił mnie do siebie.
-Joy, ja naprawdę nie chciałem się z ciebie śmiać. Broń Boże. Po prostu jeszcze nigdy nie było u mnie takiej osoby jak ty - potarł moje ramiona swoimi dłońmi, a ze mnie uleciały wszystkie emocje. Nie czułam się już ani trochę zażenowana, gdy patrzałam w jego oczy. Gdy w głowie zaczęły pojawiać mi się myśli typu: " To twój szef. Rusz swój tyłek z jego ramion.", oprzytomniałam.
-To ja już idę - pisnęłam zmieszana i wyrwałam się z jego uścisku. Harry też jakby zrozumiał całą sytuację i zmieszany odsunął się poprawiając swój czarny krawat. To chyba jest jakiś tik wszystkich szefów. Nie odwracając się do niego podbiegłam do drzwi. Byłam tak rozerwana psychicznie, że potykałam się o swoje nogi.


Szłam już jakieś 10 minut. Mój dom znajdował się niedaleko, więc po co jechać samochodem. Idąc, zastanawiałam się nad sytuacją, która zdarzyła się w biurze Harry'ego. Trochę zaskoczył mnie fakt, że przyjął mnie. Czy to nie jest dziwne? Przecież prawie zdeptałam go na korytarzu. Wyśmiałam go. Albo ma jakiś interes, albo po prostu takiego typu sytuacje przytrafiają mu się codziennie.
Gdy dochodziłam już do domu, na podjeździe zauważyłam czarny samochód. Kto to mógł być?
Podeszłam do drzwi wejściowych i sięgnęłam po torbę. Zaraz, zaraz. Gdzie ona jest? Zaczęłam rozglądać się gorączkowo w stronę ulicy. Gdzie ja ją zostawiłam?
-Tego szukasz ? - ten dziwny głos znowu pojawił się w moich uszach. Odwróciłam się w stronę chłopaka, który stał oparty o swój samochód.
- No jasne. Zostawiłam ją w tym cholernym pomieszczeniu - mruknęłam do siebie i podeszłam do niego.
-Dzięki za znalezienie mojej torby - odparłam grzecznościowo. Gdy chciałam wyciągnąć rękę po moją rzecz, on odsunął się.
-Coś za coś - odpowiedział to nadzwyczaj naturalnie. Znowu do niego podeszłam z wyciągniętą ręką, a on powtórzył swój czyn.
-Dobra, co chcesz w zamian?
-Pozwól mi zabrać cię na kolację - uśmiechnął się, a po mnie przeszły dreszcze. Czy on właśnie zaproponował mi randkę?
-Przecież jesteś moim szefem. Nasze relacje powinny być czysto zawodowe - odpowiedziałam z lekkim zawodem w głosie.
-Z tego co mi się wydaję, to jeszcze nie pracujesz dla mnie. Nie podpisałaś jeszcze żadnych papierów, więc ta reguła nas nie dotyczy - uśmiechnął się zwycięsko. Miał rację. Zanim cokolwiek podpisałam, wybiegłam z jego biura.
-W takim razie, okej.
-To świetnie. Wsiadaj - otworzył przede mną drzwi, a po chwili już oboje znajdowaliśmy się w samochodzie.
-Chyba już możesz oddać mi moją torbę, prawda? - zapięłam swoje pasy i znowu wyciągnęłam swoją dłoń. Ten jak gdyby nigdy nic przybił mi piątkę i odpalił samochód.
-Oddam ci po naszej randce - po jego ostatnim słowie, zarumieniłam się i oparłam czołem o szybę.
-To się chyba nazywa porwanie.
-Ale przecież się zgodziłaś.
-Bo nie miałam wyboru. W tej torebce są moje wszystkie dokumenty, klucze i telefon.
-Mówi się trudno - uśmiechnął się w moją stronę, a ja tylko westchnęłam z nadmiaru emocji, które kłębiły się we mnie przez tego chłopaka.



-To był miły wieczór- powiedziałam szczerze, kiedy odprowadzał mnie do drzwi mojego domu. Harry był bardzo uroczy. Z jego opowieści z dzieciństwa wnioskuję, że lubi ryzyko.  Jest naprawdę otwarty. Chyba najbardziej dogadywaliśmy się w kwestii sportu. Oboje jesteśmy zapalonymi kibicami. Z moich rozmyślań wyrwał mnie głos Harry'ego. Spojrzałam na niego. Staliśmy pod moim domem. Brunet podał mi moją torbę, a ja wyjęłam z niej kluczę.
-Mam nadzieję, że jutro znowu się spotkamy - złapał mnie za dłonie, kiedy już chciałam wchodzić. Odwróciłam się do niego twarzą i odetchnęłam głęboko.
-Możliwe - wspięłam się na palcach i pocałowałam go w policzek. Kiedy chłopak zrozumiał, co zrobiłam, pochylił się do mnie i przywarł do moich ust swoimi wargami.

 Ciepło rozeszło się po moim ciele. Złapałam go za szyję, by jeszcze bardziej pogłębić pocałunek, a on delikatnie przytrzymywał mnie rękoma. Wszystko było nagle takie idealne. Gdy zabrakło nam tchu, oderwaliśmy się od siebie i opraliśmy swoje czoła o swoje.
-To do jutra - uśmiechnęłam się do niego i jeszcze raz złożyłam pocałunek na jego ustach.
Weszłam do domu i poczekałam, aż usłyszę dźwięk odpalanego samochodu. Odeszłam od drzwi i otworzyłam swoją torbę w celu sprawdzenia godziny. Na ekranie widniało powiadomienie o nowej wiadomości. Otworzyłam ją i znowu uśmiechnęłam się do siebie. Ten chłopak był naprawdę świetny.
"Nie mogę doczekać się jutra
Twój kochający (niedoszły) szef xoxo"


_________________________________________________________________________________

Hejka dziewczynyyy
nie wiem co powiedzieć
bo nudno jakoś
POLECIŁYBYŚCIE JAKĄŚ KOMEDIE ROMANTYCZNĄ ? PLIIIISSSSS


Pamiętajcie o konkursie na nową autorkę ludzieeeee !




26 komentarzy:

  1. Świetny imagin!!!!!!! a jeśli chodzi o komedie to polecam Nie kłam kochanie,Śniadanie do łóżka,Moja wielka grecka wycieczka oraz Pewnego razu w Rzymie.
    /May

    OdpowiedzUsuń
  2. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA ANDKJASBJFBUEWHGIBJVDSBVHQOIJIDWUIOAHFNJKSDBHJVBVHJDSVBUKJHDSIOJWIOHSBJDHVBDHJSVFHJDSGUYVGBDJHUEGFIUNSDKJDNCKLAJSOAJWOIWHFIUGSVSUIBVIDSUB TO BYŁO TAKIE SNJFBJBIUGIAW TAKIE BOSKIE I CUDOWNE I W OGÓLE ZAKOCHAŁAM SIĘĘĘ <3
    DZIĘKUJĘ AGUUU :D ♥
    TEN IMAGIN JEST SERIO TAK NAPRAWDĘ CUDOWNY!!
    KOOOOOOOOCHAAAAAAAAAAAAAAAAM!! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne ! Kocham imaginy o 1D , ale Twoje są zdecydowanie najcudowniejsze :D cudowny, słodki, uroczy imagin ! Lektury szkolne wrzucam w kąt :* :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Imagin jak zwykle świetny! *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Normalnie rozpływam się w twoich imaginach. Masz talent i wydaje mi się ze kochasz to co robisz, przez co my też jesteśmy szczęśliwi kiedy czytamy takie dzieła <3
    Mam nadzieje, ze wydasz jakąś romantyczna książkę *.* albo że napiszesz po prostu jakąś książkę, bo wierzę, że dużo osób czytało by to co piszesz :)
    Wygląda jakbyś pisała to tak płynnie i bez zastanowienia a to jest moja kochana dar :**
    Więc jak za kilka lat nie wydasz jeszcze żadnej książki to przyjdę tam do ciebie i zmusze cie do tego bo takiego talentu pisarskie go nie można chować na jakiejś stronie internetowej ! Niech świat dowie się z istniejesz !! Sorki za to poniesienie xd
    Po prostu to mnie rozsadza od środka ze aż nie wiem co napisać jdhshsjxjeksndheksnxoshwncufueisnbwxje tyle w temacie :***
    ~krejzol

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaaa...!!! Pisz dalej !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest świetny nie mogę się doczekać wszystkich twoich imaginów . Piszesz rewelacyjnie ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Prosze napiszesz do tego next?

    OdpowiedzUsuń
  9. zajebisty, napisz do tego drugą część *,* ^,^ -Zuzeq

    OdpowiedzUsuń
  10. Awwwww!!!!! <3 BOSKIE!!<3 :*

    OdpowiedzUsuń
  11. To jest najlepszy imagin jaki czytałam :**

    OdpowiedzUsuń
  12. To jest cudo ^-^

    OdpowiedzUsuń
  13. Dałoby się zrobić do tego drugą część? ** to jest takie cudne, że zaraz rzygnę tęczą <3333
    Kocham twój blog i dziękuję, że go założyłaś <3333333333

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojj muszę jeszcze raz skomentować... Czytałam go teraz drugi raz i awwwwrrr... Harry seksowny drapieżnik ^^^ hahah sorry :p a więc prosze o next bo umrę i bd mnie miała na sumieniu !!! Masz meeggga talentos dzieczyno! Jesteś cudownym stworzeniem których mało na tym świecie !!! Kocham cię i tw blogga <3 xxM

    OdpowiedzUsuń
  15. Jest świetny, boski, genialny, oryginalny, wspaniały, po prostu PER-FECT:D A właśnie... próbowałaś pisać kiedyś imagin z Leeroyem? Xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha nie próbowałam ale może kiedyś najdzie mnie wena na niego :D

      Usuń
  16. Wow, cudowny imagin :D
    Zapraszam do mnie, choć nie ukrywam, że prowadzę bloga o nieco innym temacie :))
    Ps. Obserwuję, liczę na rewanż :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Będzie kolejna część tego cuda ? *.?

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedy dodasz kolejna część bo nie wytrzymuje *.*

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak ja kocham wasze imaginy <3 Czekam na kolejną część! Pomysł jest taki osmdkekdbehj *-*
    Mam pytanko: Macie już wybraną nową autorkę?
    Buziole, weny
    @monAchilles ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. Będzie do tego druga część??? :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny<3 Zapraszam do mnie:) http://polskia-imagin-one-direction.blogspot.com/2014/03/imagin-louis.html

    OdpowiedzUsuń