poniedziałek, 13 stycznia 2014

Harry część 2


Dzień 1

     Zeszłam powoli po schodach patrząc na ubierającą się do wyjścia rodzinę.
- Dobry Boże [T.I] ! Obiecałaś mi ,że pójdziesz! - krzyknęła mama.
- Przecież idę. -mruknęłam zakładając brązowe buty emu na moje stopy.
- W tym stroju?! - zmierzyła mnie z góry do dołu. Miałam na sobie bordowy t-shirt Dave'a , szare spodnie dresowe , a moje loki związałam w wysokiego kucyka.
-Jakiś problem?
- Jeśli to jest jakaś próba protestu to ci się nie udała. Wracaj na górę i ubierz się ładnie. Zostawię tutaj ciasto i gdy do nas dołączysz powiesz ,że zapomnieliśmy go wziąć, dasz go państwu Styles jak przyzwoity człowiek i będziesz miła.. A jeśli nie to możesz się pożegnać z wakacjami w Hiszpanii z Lili i pójściem gdziekolwiek przez najbliższe dwa miesiące. - powiedziała i wszyscy wyszli.
     Warknęłam wściekła i ruszyłam z powrotem do swojego pokoju. Cholerne zasady , cholerny Harry. Nie chciałam się widzieć z tym dupkiem. Po jakiego chuja w ogóle nas do siebie zapraszali?! Podeszłam do garderoby i wyciągnęłam z niej czarne spodnie , krótki, szary sweterek i jasno jeansową katanę. Nogawki spodni podwinęłam do kostek i założyłam czarne vans'y. Byłam gotowa do wyjścia i spędzenia w domu sąsiadów kolejnych kilku godzin.
     Wychodząc wzięłam ciasto owinięte starannie w przezroczystą folię.

Game on

    Nacisnęłam dwukrotnie guzik dzwonka i czekałam aż ktoś mi otworzy. W końcu drzwi się szeroko uchyliły, a w nich stanęła ciemnowłosa kobieta mniej więcej w moim wzroście.
- Dzień dobry, nazywam się [T.I] [T.N]. 
- Oh kochanie! Twoi rodzice już tu są. Tak strasznie miło mi cię poznać. - powiedziała wesoło. Jej uśmiech był tak szczery i tak zaraźliwy ,że nie mogłam się powstrzymać od zrobienia tego samego. 
- Przepraszam za spóźnienie. Miałam ważną sprawę do załatwienia.. Tu mam dla pani taki prezent. -przekazałam kobiecie ciasto. - Zrobiłam je razem z mamą i mam nadzieję ,że będzie smakowało. - powiedziałam wchodząc za panią do kuchni. 
- Dziękuję bardzo... nic się nie stało ,że się spóźniłaś. Ważne ,że jesteś.. - mruknęła. - O matulu! -westchnęła i podeszła do mnie. - Na śmierć zapomniałam ci się przedstawić. Nazywam się Anne Styles.
- Miło mi poznać. -uśmiechnęłam się.
- Chodź zaprowadzę cię do reszty. - mruknęła i odprowadziła mnie do salonu. 
- Patrzcie kto przyszedł, spóźnialski krasnolud! - powiedział mój złośliwy brat, na co mój ojciec i ojciec Harry'ego się zaśmiali. Szybko jednak uciszyła ich wzrokiem moja mama.
- Kochanie poznaj moją córkę Gemmę - wskazała na szczuplutką blondynę siedzącą obok mojego brata - męża Mick'a i syna Harry'ego. - popatrzyłam najpierw na siwego faceta siedzącego obok mojego ojca, a potem utkwiłam wzrok w brunecie. Widziałam,że też się na mnie patrzy. 
- Miło cię w końcu poznać - powiedziała Gemma podchodząc do mnie. W końcu?
- Ciebie także - uśmiechnęłam się.
     W następnych minutach poznałam także pana Styles'a. Harry'emu ścisnęłam tylko rękę dla pokazówki przed naszymi rodzicami. On oczywiście nie odpuścił i musiał mi dogryźć durnym tekstem.
      Nasi rodzice nie mieli pojęcia o tym ,że wcześniej się znaliśmy, ale nie jestem pewna co do Gemmy. Zachowywała się inaczej. Co chwilę dogryzała chłopakowi, szeptała do niego zerkając na mnie. Coś musiało być na rzeczy, ale nie miałam zamiaru teraz tego roztrząsać.
     Po skończonej obiado-kolacji Gemma zaczęła zbierać talerze, więc moja mama dała mi kuksańca w bok , dając mi znać ,żebym jej pomogła. Wstałam i mimo protestów Anne i jej córki w końcu zebrałyśmy wszystkie naczynia i ruszyłyśmy do kuchni.
- Dzięki ,że mi pomogłaś -uśmiechnęła się.
- Nie ma sprawy.
- Jesteś bardzo ładna wiesz? Nie dziwię się dlaczego Harry włożył tyle wysiłku w to spotkanie..
- Co masz na myśli? - zapytałam odwracając wzrok od naczyń i przenosząc go na Gemmę.
- No wiesz, to on namówił rodziców aby zaprosili twoją rodzinę tutaj. Sam wszystko ugotował i przygotował. Napracował się jak nigdy. Musi mu naprawdę na tobie zależeć.. - powiedziała i wróciła do zmywania naczyń. A ja stałam jak wryta i starałam się wszystko sobie poukładać. - Nie rozumiem tylko jednego.. - ponownie przerwała mycie i odwróciła się w moją stronę. - Skoro się już wcześniej znaliście to czemu udawaliście dzisiaj ,że dopiero się poznajecie?
- Nigdy się oficjalnie nie poznaliśmy.
- Oh, rozumiem. Możesz już wracać do reszty jak chcesz, ja sobie poradzę. - mruknęła i ponownie zaczęła się lać woda.
- Przestań, pomogę ci do końca - powiedziałam i zaczęłam odbierać od niej naczynia i wkładać je do zmywarki.
~
- Zrobiłyście przepyszną szarlotkę -westchnęła z zachwytem Anne. Moja mama uśmiechnęła się szeroko i wpadła w wir rozmowy z sąsiadką.
- To co dzieciaki, może pójdziecie gdzieś obejrzeć jakiś film, a my pogadamy sobie z nowymi sąsiadami? - zasugerował Mike.
- Czemu nie? - wyrwało się Gemma'ie i chwilę potem cała nasza czwórka ruszyła do pokoju najwyraźniej siostry Harry'ego. - Co oglądamy?

      Po tym jak Gemma włączyła na swoim wielkim telewizorze film "Jack and Jill" rozsiedliśmy się na wygodnej kanapie i zaczęliśmy oglądać. Po krótkim czasie Michael, mój brat stwierdził ,że gorszego filmu nie oglądał i szybko opuścił pokój, wracając do dorosłych. Siedziałam więc pomiędzy rodzeństwem. Gemma się co chwilę śmiała , a Harry tylko gestykulował wyrażając swoje zirytowanie.
- Pójdę po jakieś czpisy - powiedziała nagle i szybko zniknęła na drzwiami.
- Słuchaj, przepraszam cię za nią. Ona czasami jest .. nie przewidywalna..
- Daj spokój , przecież śmiała się z komedii..
- Nie oszukujmy się, ten film jest do bani.
- Wcale nie! Jest śmieszny.
- Oh doprawdy? - mruknął i przysiadł się bliżej mnie. - Ile razy się z niego śmiałaś?
- Sporo.
- Nie słyszałem.
- Może byłeś zbyt zajęty. - mruknęłam i wróciłam z powrotem do oglądania. Harry miał rację. Ten film był koszmarny. Ale nigdy w życiu nie przyznałabym mu racji.
- Miałem być zajęty czymś bardziej interesującym, niż tobą? -szepnął chyba do siebie, ale usłyszałam.
- Jaki jest twój problem?
- Mój?
- No.
- To ty masz problem.. - powiedział na co ja prychnęłam.
- Ja mam problem? Niby jaki?
- Zakochujesz się we mnie.. - mruknął , a ja parsknęłam śmiechem.
- Chciałbyś.
- Skarbie widzę jak się na mnie patrzysz. Odrzucasz to ,ale już niedługo cię to przerośnie. W końcu zrobisz dla mnie wszystko.
- Skąd ten pomysł?
- Ponieważ będziesz we mnie tak zakochana , że nawet przez myśl ci nie przejdzie zrobić czegoś głupiego..
- Wiesz co.. -zaczęłam, a Harry utkwił swój rozbawiony wzrok w telewizor. - Jesteś bezczelny..
- Podoba ci się to.
- Nie skończyłam mówić- warknęłam. - Jesteś największym dupkiem na świecie i ... - zaczęłam się jąkać, bo chłopak gwałtownie oderwał plecy od oparcia i przybliżył się do mnie.. - i .. irytujesz mnie. - dokończyłam. Po chwili poczułam jego ciepłe wargi na moich. Cholera.
     Całowaliśmy się powoli, ale gdy usłyszałam ,że ktoś idzie szybko się od niego oderwałam i z powrotem spojrzałam na ekran.
-Co mnie ominęło? - zapytała zadowolona Gemma, siadając pomiędzy mną i Harry'm. - O nie.. cała akcja z przebieraniem!
      Spojrzałam ostatni raz na Harry'ego. Oddychał szybko i widać było rumieńce na jego twarzy. Czy to coś dla niego znaczyło? Dotknęłam delikatnie swojego policzka. Cholera, był gorący. Westchnęłam i wstałam z kanapy.
- Gdzie idziesz?
- Muszę do łazienki - mruknęłam i szybko wyszłam.
    Weszłam do toalety i spojrzałam w lustro. Byłam rozpalona. Oczy mi błyszczały, a klatka piersiowa szybko się poruszała. Po chwili gapienia się na własną twarz, usłyszałam ciche pukanie w drzwi. Nie pewnie je otworzyłam. Stał w nich brunet. Bez żadnego zapytania ruszył w moją stronę i wpił się w moje usta. Tym razem dwa razy gwałtowniej i szybciej.
- Czekaj. -powiedziałam i odsunęłam się lekko od chłopaka. - Co my do cholery robimy? Przecież ja cie nawet nie lubię.
- To dlaczego oddałaś pocałunek?
- Bo mi się podobał.
- To zapomnij o tym,że mnie nie lubisz i zakosztuj więcej.
- Ja.. muszę już iść.. -powiedziałam i zwiałam z łazienki.
     Szybko pożegnałam się z rodzicami Harry'ego, tłumacząc się złym samopoczuciem. Wróciłam do domu, umyłam się i położyłam do spania, gdy usłyszałam dźwięk sms-a.
"Dobranoc księżniczko xx - H "
    H? Harry? Cholera skąd on miał mój numer? Zaczęłam się zastanawiać aż wpadłam na to, że pewnie mój brat mu podał. Zamknęłam oczy i delikatnie dotknęłam swoich ust ,przypominając sobie pocałunek. Nie nie nie.. Tak nie może być.
"Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego"

     Odpisałam mu, po czym wyłączyłam telefon , nie czekając nawet na odpowiedź. Zasnęłam i miałam nadzieję ,że nie zobaczę go już więcej.. Nie licząc codziennego widoku sąsiedzkiego.. Eh , czemu zawsze muszę mieć pod górkę?!


DWAAAAA ;)
JAK TAM?
U MNIE DOPIERO PONIEDZIAŁEK, A JA JUŻ ŚPIĘ ŻYWCEM ;/
DOBRANOOOOC MIŚKI <3
- KATH <3

16 komentarzy:

  1. Super imagin - z niecierpliwością będe czekała na następną część ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Nie mogę się doczekać następnej części :))

    OdpowiedzUsuń
  3. O jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa .... o boszeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee zaje*.... hahahaha nie powiem tego hehehe jejciuuuu najlepszy imagin evaaaaaaa ! ♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡

    OdpowiedzUsuń
  4. boski prosze dodaj kolejną część?

    OdpowiedzUsuń
  5. No no ładnie ładnie :) Kurcze ale ten ' Nasz ' Harry jest odważny :D a imagin świetny *_* Dodaj szybko kolejną część ! *_*
    Zapraszam do siebie

    http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. O jejku... kiss*o* Aww
    Słodko<3
    Kocham
    Uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeju! Nie mogę się doczekać dalszej części! BJHDNGFNXUYRDGHFNXRD

    OdpowiedzUsuń
  8. Mega! wøasnie przed chwilą wpadłam na twojego bloga!
    I żałuję, że nie znalazłam go wcześniej, jest Świetny! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. A tak zapomniałam dodać BOSKI! <3
    Czekam z niecierpliwością na next! <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Hahah ja też NIENAWIDZĘ TEGO FILMU, BOŻE ON JEST TAK GŁUPI XD
    Ale Spooooooooko imagin, będę zniecierpliwiona czekać ~^^~

    OdpowiedzUsuń
  11. Swietny, kiedy nastepny ? ;)

    OdpowiedzUsuń